Motocykl: VN800 Classic
VROC: 29218
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Kwi 05, 2010 Vulcaneria 2010
No więc stało się: pierwszy w Polsce zlot wielbicieli i użytkowników wspaniałych motocykli Kawasaki Vulcan ma szanse zaistnieć. A wszystko za sprawą nieocenionego Yamaka, który podjął się organizacji.
Termin VULCANERIA 2010: 9-11 lipca 2010
UWAGA: Rezerwacje do końca kwietnia!!! Zgłoszenia do Organizatora: Yamak.
Zakup znaczka zlotowego (to nie są piny VROC) jest jednoznaczny ze zgłoszeniem Zamawiajcie znaczki!!!
Miejsce: Gościniec pod Kasztanem
Adres: Fijałkowo 9, 06-300 Przasnysz
Atrakcje: muzyka na żywo, ognisko, kuchnia Pani Gosi, domowej roboty nalewki, pole namiotowe, skoki spadochronowe, konie, wędkowanie, wycieczki po okolicy i wspaniała atmosfera.
Koszty: na dzień dzisiejszy kompletnie nie znane.
Zakwaterowanie: Jest dostępne miejsce pod namioty. Dla bardziej wymagających dostępne są pokoje w Gościńcu. Do dyspozycji Zlotowiczów jest: 5 pokoi dwuosobowych, 1 pokój czteroosobowy, 1 pokój pięcioosobowy. Wszystkie pokoje wyposażone w łazienki z prysznicami. Cena 30 PLN od osoby. Rezerwacja u Yamaka na PW lub maila z dopiskiem "kwatera". Dopisek z 16.02.2010: "WSZYSTKIE WOLNE MIEJSCA SĄ JUŻ ZAREZERWOWANE!!!". Zostało kilka ha pola namiotowego.
Jakby ktoś miał ochotę pierdyknąć przy okazji z 4000 metrów to zapraszam.... pokażę co gdzie i jak.... lotnisko 5 km od Fijałkowa więc rzut beretem.... Mogę towarzysko pierdyknąć obok żeby smutno nie było i żeby nie zasnąć z nudów w powietrzu
_________________ ... i nie mylmy posiadacza motocykla z motocyklistą ...
Andrzej daj znać kiedy będziesz na lotnisku to bym podjechał. Będę miał temat do Ciebie.
Ale pogadamy na ziemi :shock: Ok?
Będę na 100% w weekend 16-18.04... ale potwierdzę we czwartek i jakoś się umówimy.... tyle, że nie polatamy bo czterołapem będę :wink:
_________________ ... i nie mylmy posiadacza motocykla z motocyklistą ...
Andrew
Motocykl: VN 1500 Vinci,VN 2000 Deep Purple,VN 15 Ziuk
VROC: 31802
Skąd: Będzin
Wysłany: Nie Kwi 11, 2010
Andrzej napisał/a:
Jakby ktoś miał ochotę pierdyknąć przy okazji z 4000 metrów to zapraszam.... pokażę co gdzie i jak.... lotnisko 5 km od Fijałkowa więc rzut beretem.... Mogę towarzysko pierdyknąć obok żeby smutno nie było i żeby nie zasnąć z nudów w powietrzu
Ostatni raz skakałem w 1985 ale może skusiłbym się. :shock:
Motocykl: VN800 Classic
VROC: 29218
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Kwi 11, 2010
tak sobie myślę, że dla mnie szczytem ekstremalnej zabawy to jest jazda na motocyklu. Nie wiem co musiałoby mi się stać, zeby wsiąść do samolotu i wyskoczyć z kawałkiem nylonu na plecach....
_________________ pie.....lę, nie myję
Jazda motocyklem to przeżycie religijne, im szybciej tym bliżej Boga
Kiedy ludzie są tego samego zdania co ja, mam zawsze wrażenie, że się pomyliłem.
tak sobie myślę, że dla mnie szczytem ekstremalnej zabawy to jest jazda na motocyklu. Nie wiem co musiałoby mi się stać, zeby wsiąść do samolotu i wyskoczyć z kawałkiem nylonu na plecach....
Ale masz absolutnie rację!!! Jazda po naszych drogach to ekstrema w najczystszej postaci!! Przy tym wysiadka ze sprawnego samolotu na wysokości 4 km to małe miki..... Normalnie zasypiasz z nudów :wink:
Nooo taaak. Nudy jak nie wiem co.
Ja leciałem samolotem i śmigłowcem też, a jak.
Ale jak już ktoś by mnie z nich wypchnął ( bo nie ma innej opcji ) to wydaje mi się, że ze strachu wylądowałbym w swoim gównie.
To ja już wolę koncerty heavy matalowe i motor.
A tak ogólnie to szacun dla wszystkich latających i skaczących.
_________________ Zarażony A1Vn1500
VROC #31253
Bike - Nostradamus
Czyli będziemy skakać - a konno ktoś jeździ? - ja tak , więc może jak jeszcze sobie zrobimy jakiś konny wyjazd w teren ...
Quady u Marka chyba też są
Papaj napisał/a:
am pytanko - jakie są koszty takiego skoku - rozumiem że tu chodzi o skok w tandemie ?
Dokładnie tak. Bez papierów - tylko tandem. Nie znam jeszcze tegorocznych cen, ale to wychodzi około 750 za skok z kamerzystą. Kamerkę polecam, bo pamiątka jest zajebista ale bez kamery chyba 250 taniej.
Dokładne ceny podam po weekendzie
Motocykl: VN750,GSF1200s
VROC: 33339
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Kwi 19, 2010
Ja się konno poruszam, to jest wiem gdzie jest gaz, hamulec i jak sie biegi zmienia, bo juz. trochę czasu nie jeździłem, ale z siodłem czy bez pojade w mniewięcej zamierzonym kierunku :wink:
_________________ Zostanie po nas tylko kurz,
a może jeszcze...,
nie, może już.
VROC #33339
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach