Post
autor: Góral » pn paź 08, 2012
Moim skromnym zdaniem, jeżeli kumpel jest motocyklistą a nie tylko posiadaczem motocykla jak to słusznie ujął Andrzej w swym podpisie, to osobiście wolałbym od niego kupić, sprzedawca nigdy nie powie "ta kiełbasa jest do dupy" bo jej nie sprzeda, opowieści o zezłomowanych motocyklach chodzących w kraju "100 % bezwypadek" są znane. Ale powtórzę - zobacz moto, przejedź się nim, pogadaj z kimś kto ma pojęcie o tym sprzęcie i jak gdzieś tam w środku usłyszysz "mój ci on" to go kup. Moto jak żona - Tobie ma się podobać, innym nie musi. Powodzenia w zakupie, niewiele jest tych motocykli, ale ci co je posiadają są z tego dumni.
"Wsiądźcie na motocykle i jedźcie tak długo, aż zrozumiecie o co w tym wszystkim chodzi" - Gang Dzikich Wieprzy