Ale co ma piernik do wiatraka?? Pozwól, że wyjaśnię mój punkt widzenia.Schwartzu pisze:Andrzej, mówisz że nie rozumiesz podejścia że jakby zwolnił... Jesteś motocyklistą, więc za pewne wiesz, że zwłaszcza w mieście trzeba mieć oczy dookoła głowy, że kultura jazdy (samochodziarzy) pozostawia wiele do życzenia, że co z tego że ja mam pierwszeństwo, jeśli to ja będę bardziej poszkodowany... Gdy jedziesz wolniej masz więcej czasu na reakcję krótsza droga hamowania itd itp. Znaczne przekraczanie prędkości na pewno w tym nie pomaga.
Moim, podkreślam moim zdaniem obiegowe stwierdzenie że to prędkość zabija jest z założenia nieuzasadnione i nie zgadzam się z nim jako ze sloganem mocno zaciemniającym sytuację. To nie prędkość zabija tylko głupota, bezmyślność i brak wyszkolenia. Zabija bezmyślność kierowcy samochodu skręcającego w lewo przed motocyklem i zabija głupota motocyklisty który wjeżdża na skrzyżowanie 140 km na godzinę.... Prędkość jest tylko czynnikiem powodującym wielonarządowe obrażenia, ale to bezmyślność i głupota zabijają. To tak jakbyś miał pretensje do noża że kogoś zadźgał. Ten nóż ktoś trzymał, tak samo jak trzymał kierownicę lub odkręcił bezmyślnie manetkę.
Inną sprawą jest fatalny system szkolenia kierowców. Kursanci kręcą się jak gówno w przeręblu po placu manewrowym zamiast po trasach szybkiego ruchu, a to nie przy parkowaniu giną ludzie tylko w ruchu. W niemczech robiono badania w jaki sposób mózg interpretuje obraz widziany w lusterku w czasie włączania się do ruchu (sytuacja z wypadku młodego Wałęsy) i wyszło im z tych badań, że patrząc w lewe lusterko (w puszce) spodziewamy się tam samochodu! Motocykl nawet na długich światłach nie jest postrzegany jako uczestnik ruchu, więc jedynka i ognia. To jest znana ułomność naszego mózgu tyle że o tym się na kursach nie mówi. Nikt nie wbija do łbów że włączając się do ruchu musimy sprawdzić czy nie jedzie samochód LUB MOTOCYKL czy inny uczestnik ruchu. Bo po co sobie komplikować życie..... a później "ojej motocyklista zapierdalał, jakby jechał wolniej to miałby szansę odskoczyć i uniknąć wypadku" ...
Tak więc kończąc nie zgadzam się z obiegowym stwierdzeniem, że to prędkość zabija motocyklistów, bo jest to uogólnienie wprowadzające w błąd i zaciemniające sytuację. Chwytliwe medialnie ale nie do końca prawdziwe.
Oczywiście to moje zdanie, ale ja się z nim zgadzam i już