Francuzi daja czadu...
- Krasnal
- Posty: 2148
- Rejestracja: sob kwie 24, 2010
- Miejscowość: UK & Piotrków T.
- Motocykl: Kawasaki VN2000 "lalunia"
- VROC: 32105
Francuzi daja czadu...
Nie wiem, moze bylo, ale jestem w szoku...
http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosc ... ch,1742800
pojebalo ich juz doszczetnie...to pewne...
http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosc ... ch,1742800
pojebalo ich juz doszczetnie...to pewne...
...spróbujmy byc szczesliwi, chocby po to, by swiecic innym przykladem...
+44 7540233074
+44 7540233074
Re: Francuzi daja czadu...
Nie oni pierwsi i nie ostatni.Krasnal pisze:Nie wiem, moze bylo, ale jestem w szoku...
http://motoryzacja.interia.pl/wiadomosc ... ch,1742800
pojebalo ich juz doszczetnie...to pewne...
W Szwajcarii czy Austrii od dawna takie zabawy z ostrzeganiem o radarach są zabronione.
- Krasnal
- Posty: 2148
- Rejestracja: sob kwie 24, 2010
- Miejscowość: UK & Piotrków T.
- Motocykl: Kawasaki VN2000 "lalunia"
- VROC: 32105
Gdzies na jakims forum ktos mial znakomity pomysl jak to obejsc, ja na tym sie nie znam, jednak te nasze nawigacje, to nic innego jak komuter, wiec podobno mozna zastapic ostrzezenie o kamerze, ostrzezeniem o, no nie wiem, uwaga krasnal na przyklad, a tylko ty bedziesz wiedzial, ze chodzi o kamere, Panowie mocni w komputerach, moze bedziecie mogli cos poradzic.
Druga sprawa, nie jestem pewien, czy moga, ot tak grzebac w mojej nawigacji, raczej watpie by to bylo mozliwe, wiec moze nie ma co panikowac...
Druga sprawa, nie jestem pewien, czy moga, ot tak grzebac w mojej nawigacji, raczej watpie by to bylo mozliwe, wiec moze nie ma co panikowac...
...spróbujmy byc szczesliwi, chocby po to, by swiecic innym przykladem...
+44 7540233074
+44 7540233074
- SAURO
- Posty: 2157
- Rejestracja: pn maja 03, 2010
- Miejscowość: ZAMOŚĆ, CIECHANÓW, RZYM
- Motocykl: VN 1500 Nomad
- VROC: 30956
Z mojej praktyki przejazdów Makaronia - Polska wiem że jadąc zgodnie z przepisami dojeżdżam spokojniejszy (nie przyślą mi mandatu) i mniej zmęczony. Próbowałem raz dawać czadu na autostradach w Makaroni i Austrii samochodem na blachach CD i wiecie co byłem we Wiedniu 20 min wcześniej niż przy normalnej jeździe a samochód spalił 20% więcej więc po co gnać O zmęczeniu nie wspomnę
BAWMY SIĘ W MOTOCYKLE A NIE POLITYKĘ
- Krasnal
- Posty: 2148
- Rejestracja: sob kwie 24, 2010
- Miejscowość: UK & Piotrków T.
- Motocykl: Kawasaki VN2000 "lalunia"
- VROC: 32105
Sauro, masz zupelna racje, nie ma sensu sie szarpac, ale nie masz czasem checi, ot tak sobie, depnac troche? naginam automatem i czasem jak mnie najdzie, wgniatam pedal do spodu i delektuje sie redukcja i odpalem jaki nastepuje, a ze mam te 3 litry pod noga, wiec i efekt jest boski!!! uwielbiam to!!!SAURO pisze:Z mojej praktyki przejazdów Makaronia - Polska wiem że jadąc zgodnie z przepisami dojeżdżam spokojniejszy (nie przyślą mi mandatu) i mniej zmęczony. Próbowałem raz dawać czadu na autostradach w Makaroni i Austrii samochodem na blachach CD i wiecie co byłem we Wiedniu 20 min wcześniej niż przy normalnej jeździe a samochód spalił 20% więcej więc po co gnać O zmęczeniu nie wspomnę
...spróbujmy byc szczesliwi, chocby po to, by swiecic innym przykladem...
+44 7540233074
+44 7540233074
-
- Posty: 73
- Rejestracja: ndz sty 15, 2012
- Miejscowość: MIEDZIANA GÓRA
- Motocykl: KAWASAKI vulkan vn15
- VROC: 0
Witam koledzy widzę ,że zdania są podzielone ale bardziej przychyliłbym się do respektowania przepisów jakie dany kraj nanas nakłada przez ponad dwadzieścia lat jeżdziłem za granicą po całej nimalże europie i co prawda święty nigdy nie byłem ale wiem ,że ułańska fantazja nie popłaca Pare razy miałem okazje przekonać się co potrafi policja zrobić i ile kasy wyrwać od niesfornego kierowcy naginającego przepisy Morze kiedyś będzie okazja to chętnie otym poopowiadam
KARUZO 8
-
- Posty: 73
- Rejestracja: ndz sty 15, 2012
- Miejscowość: MIEDZIANA GÓRA
- Motocykl: KAWASAKI vulkan vn15
- VROC: 0
Zasada jest prosta kto nie szuka kłopotuw ten ich raczej nie znajdzie Miałem w Hiszpani zdażenie o którym krutko napiszę Podjeżdrzałem wąską ulicą pod super market piętrowym autobusem i do pokonania na niej miałem małe rondo oceniłem sytuację i doszłem do wniosku że prawą stroną mogę się nie zmieścić a w najgorszym przypadku zaliczyć jakiś słupek więc nie zastanawiając się zrobiłem to lewą stroną po angielsku gdyż było pusto i łuk był głębszy Poszło jak po maśle bez pudła ale jakież było moje zdziwienie jak zaparkowałem a za swoimi plecami zobaczyłem parkujący radiowóz policji drogowej Cena wywoławcza mandatu wynosiła 600 euro kolana mi się ugięly Na szczęście policjant okazał się osobą z którą można było w kulturalny sposób porozmawiać Mediacje trwały około puł godziny i odziwo ku mojemu zaskoczeniu zrozumiął ,że przejazd prawą stroną mógł mieć o wiele gorsze skutki jak złamanie tego przepisu Cała ta historja skończyła się na 50 euro które zostały mi wymieżone za brak zapiętych pasów .
KARUZO 8
Kto jest online
Jest 177 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 177 gości
Najwięcej użytkowników (383) było online sob wrz 28, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 177 gości
Najwięcej użytkowników (383) było online sob wrz 28, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 177 gości