zwiększają limity
Zmiany jeśli chodzi o wiek - popieram jak najbardziej.
Ciekawa jestem Waszej opinii w tej kwestii zmian: "Młodzi kierowcy będą również zobowiązani pomiędzy czwartym a ósmym miesiącem po otrzymaniu dokumentu zgłosić się na obowiązkowe szkolenie z zakresu zagrożeń w ruchu drogowym. Ma ono odbywać się dwustopniowo. Teorię trzeba będzie zaliczyć w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego, a praktykę w ośrodkach doskonalenia techniki jazdy." Co Wy na to? jeszcze kolejne szkolenia? czy to ma sens?
Ciekawa jestem Waszej opinii w tej kwestii zmian: "Młodzi kierowcy będą również zobowiązani pomiędzy czwartym a ósmym miesiącem po otrzymaniu dokumentu zgłosić się na obowiązkowe szkolenie z zakresu zagrożeń w ruchu drogowym. Ma ono odbywać się dwustopniowo. Teorię trzeba będzie zaliczyć w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego, a praktykę w ośrodkach doskonalenia techniki jazdy." Co Wy na to? jeszcze kolejne szkolenia? czy to ma sens?
I'm Member Queens of Roads !!!! http://www.queensofroads.pl/
- Badger
- Posty: 6396
- Rejestracja: pn kwie 05, 2010
- Miejscowość: Warszawa
- Motocykl: Blue Lady + Osiołek
- VROC: 29218
ja jestem za zwiększeniem ilości godzin na kursach, wieku na A też ale i za zwiększeniem dozwolonej prędkości na drogach.
I wkurwiają mnie tacy, którzy krzyczą, że prędkość zabija, że zwiększenie o 10 spowoduje o ileś tam procent ilość ofiar - to ja mam propozycję: ograniczmy kurva dozwoloną prekość do 20 km/h a gwarantuję wszystkich, że ilość wypadków na drogach DRASTYCZNIE spadnie!!!
Zamiast budować drogi to się tylko pieprzy o prędkościach.
A dodatkowo mi się wydaje, ze ta decyzja jest zasłoną dymną dla info sprzed paru dni o tym, że do 2012 jednak nie wybudujemy iluś tam autostrad, obwodnic itp
I wkurwiają mnie tacy, którzy krzyczą, że prędkość zabija, że zwiększenie o 10 spowoduje o ileś tam procent ilość ofiar - to ja mam propozycję: ograniczmy kurva dozwoloną prekość do 20 km/h a gwarantuję wszystkich, że ilość wypadków na drogach DRASTYCZNIE spadnie!!!
Zamiast budować drogi to się tylko pieprzy o prędkościach.
A dodatkowo mi się wydaje, ze ta decyzja jest zasłoną dymną dla info sprzed paru dni o tym, że do 2012 jednak nie wybudujemy iluś tam autostrad, obwodnic itp
pie.....lę, nie myję
Jazda motocyklem to przeżycie religijne, im szybciej tym bliżej Boga
Kiedy ludzie są tego samego zdania co ja, mam zawsze wrażenie, że się pomyliłem.
Jazda motocyklem to przeżycie religijne, im szybciej tym bliżej Boga
Kiedy ludzie są tego samego zdania co ja, mam zawsze wrażenie, że się pomyliłem.
- Baudolino
- Posty: 945
- Rejestracja: ndz cze 13, 2010
- Miejscowość: Kraków
- Motocykl: Lucynka
- VROC: 32426
Eee no... chyba troszke fantazjujesz Wymyślili podniesienie limitów, chyba w okolicy lata, żeby zamydlić brak finasowania budowy dróg Bez jaj...Badger pisze:A dodatkowo mi się wydaje, ze ta decyzja jest zasłoną dymną dla info sprzed paru dni o tym, że do 2012 jednak nie wybudujemy iluś tam autostrad, obwodnic itp
Nowe drogi powstaja i mieszkajac w Warszawie sam to pewnie widzisz, a ze nie ma kasy na wszystkie... Jak to mowią lepszy Rydz niż Śmigły
Co do szkoleń. Firma "Nauka jazdy" jest od robienia pieniędzy, a nie od ciupciania i robienia start. Jesli nie zmieni się sytemu nauczania, to żadne dopychnie godzin kursu nie pomoże. Ile miałoby być godzin jazdy żeby instuktor wziął kursanta na inna trasę niz egzaminacyjna 40-50-100 Dopóki instuktor bedzie "czlowiekiem z ulicy" bez odpwiednich szkoleń i w jakikolwiek sposób weryfikowalnym, żadne dodatkowe jazdy nie pomogą.
A z innej beczki, ile bedzie kosztował kurs na ktorym trzeba przejechać 50h
Pozdrawiam
Co do wprowadzenia dodatkowych kategorii uważam, że to krok w dobrym kierunku chociaż niedopracowany. AM od 14 lat to moim zdaniem nieco za mało - dałbym coś ok 16 (zapomniane już karty motorowerowe były chyba od tego wieku?). Co do kategorii A2 jak dla mnie trochę za dużo. Mój VN jest zdławiony do "oszałamiających" 27kW (zamirzam go oddusić) i 140km/h wyciągnę a to początkującemu motocykliście chyba wystarczy (ja zaliczyłem glebę przy 50km/h i tez bolało).
Jesli chodzi o kursy na prawko to te dzisiejsze są fikcją - uczą jako tako zdać egzamin i nic poza tym.
Zresztą sam egzamin tez jest śmiechu wart. Kto przy zdrowych zmysłach wyjechałby na miasto sprzętem na którym siedzi po raz pierwszy i w ogóle go nie zna?
A to przecież dzieje się na egzaminie - wsiada się na zupełnie nieznany sprzęt i hajda.
Jak na swoim egzaminie zapytałem egzaminatora czy przed wyjechaniem na miasto mogę zrobić rundkę po placu żeby zaznajomić się ze sprzętem (sprzęgło, hamulce itp) to spojrzał na mnie jak na kosmitę. Efekt był taki, że mi na mieście moto 3 razy gasło przez źle wyregulowane sprzęgło - na szczęście egzaminator nic nie zauważył i zdałem za pierwszym razem
Jesli chodzi o kursy na prawko to te dzisiejsze są fikcją - uczą jako tako zdać egzamin i nic poza tym.
Zresztą sam egzamin tez jest śmiechu wart. Kto przy zdrowych zmysłach wyjechałby na miasto sprzętem na którym siedzi po raz pierwszy i w ogóle go nie zna?
A to przecież dzieje się na egzaminie - wsiada się na zupełnie nieznany sprzęt i hajda.
Jak na swoim egzaminie zapytałem egzaminatora czy przed wyjechaniem na miasto mogę zrobić rundkę po placu żeby zaznajomić się ze sprzętem (sprzęgło, hamulce itp) to spojrzał na mnie jak na kosmitę. Efekt był taki, że mi na mieście moto 3 razy gasło przez źle wyregulowane sprzęgło - na szczęście egzaminator nic nie zauważył i zdałem za pierwszym razem
Mechanika - to takie większe klocki Lego
----------
III
----------
III
- Albert
- Posty: 1792
- Rejestracja: czw kwie 22, 2010
- Miejscowość: Błonie
- Motocykl: VN 1600 Classic, Kawasaki Versys 1000
- VROC: 0
Moim zdaniem podniesienie limitu wieku jest bez sensu. 18 czy 24 latek ma takie samo pojęcie o jeżdzie, dopóki nie ukończy kursu i nie zrobi paru kilometrów. Powiecie, że jest bardziej rozsądny. Wątpię. Uważam że kategorie powinny być podnoszone stopniowo, najpierw jeżdzimy 250, po jakimś czasie przesiadamy się na większy i tak np. dopieru w wieku 24 lat możemy jeżdzić czymś powyżej np 600. Czy myślicie, że młodzik który jeżdzi od 17 roku życia z A1 będzie czekał do 24 lat? Po np. 2 latach powinien mieć możliwość podwyższenia kategorii.
Człowiek jest niczym, czyny są wszystkim.
Człowiek to dusza w ciele zwierzęcia.
Człowiek to dusza w ciele zwierzęcia.
Albert - ma to sens... a co powiesz o trzydziesto czy czterdziestoparolatkach, którzy nagle zasiadają (po zrobieniu prawka sto lat temu i nie jeżdżeniu wcale) na potężnych sprzętach z ogromną mocą ponad 1000?Albert pisze:Moim zdaniem podniesienie limitu wieku jest bez sensu. 18 czy 24 latek ma takie samo pojęcie o jeżdzie, dopóki nie ukończy kursu i nie zrobi paru kilometrów. Powiecie, że jest bardziej rozsądny. Wątpię. Uważam że kategorie powinny być podnoszone stopniowo, najpierw jeżdzimy 250, po jakimś czasie przesiadamy się na większy i tak np. dopieru w wieku 24 lat możemy jeżdzić czymś powyżej np 600. Czy myślicie, że młodzik który jeżdzi od 17 roku życia z A1 będzie czekał do 24 lat? Po np. 2 latach powinien mieć możliwość podwyższenia kategorii.
Musiałby się liczyć faktyczny staż jazdy motocyklem... raczej nie do sprawdzenia
- mirad
- Posty: 2071
- Rejestracja: pn maja 31, 2010
- Miejscowość: Mazowsze
- Motocykl: VN 2000 Classic
- VROC: 32433
To wszystko są półśrodki, ale trzeba coś robić.
Kultura, umiejętność jazdy w społeczeństwie zależy przede wszystkim od ilości generacji posługujących się auto/moto. U nas masowa motoryzacja to nowość i widać to na naszych drogach. Jedzie się by wyprzedzić, a nie by dojechać. Mania wyprzedzania i ścigania się bez sensu oceniana jest przez niektórych jako kompleks krótkiego penisa. Coś w tym jest, jesteśmy prowincjonalnym społeczeństwem i odreagowujemy nasze kompleksy na różne sposoby. Stąd ten pęd na TDI /każdy Jasiek z naszej wsi.../ , na wyprzedzanie bez potrzeby, brak cierpliwości w korkach, wzajemne chamstwo itd. Oczywiście stan i gęstość dróg potęgują problem.
Mam znajomego Włocha, który ściga się amatorsko na ścigaczach / on na Kawasaki / , ale na specjalnych torach, których tam jest b. dużo. Wprawdzie jest po 12 (dwunastu!) złamaniach rożnych kości, w tym rok na wózku, :shock: ale nie zagraża innym na drogach publicznych. Z moich doświadczeń z różnych krajów i kontynentów wnioskuję, że musi minąć jeszcze wiele lat /50, 100 ?/ abyśmy znormalnieli wg cywilizowanych kryteriów.
Kultura, umiejętność jazdy w społeczeństwie zależy przede wszystkim od ilości generacji posługujących się auto/moto. U nas masowa motoryzacja to nowość i widać to na naszych drogach. Jedzie się by wyprzedzić, a nie by dojechać. Mania wyprzedzania i ścigania się bez sensu oceniana jest przez niektórych jako kompleks krótkiego penisa. Coś w tym jest, jesteśmy prowincjonalnym społeczeństwem i odreagowujemy nasze kompleksy na różne sposoby. Stąd ten pęd na TDI /każdy Jasiek z naszej wsi.../ , na wyprzedzanie bez potrzeby, brak cierpliwości w korkach, wzajemne chamstwo itd. Oczywiście stan i gęstość dróg potęgują problem.
Mam znajomego Włocha, który ściga się amatorsko na ścigaczach / on na Kawasaki / , ale na specjalnych torach, których tam jest b. dużo. Wprawdzie jest po 12 (dwunastu!) złamaniach rożnych kości, w tym rok na wózku, :shock: ale nie zagraża innym na drogach publicznych. Z moich doświadczeń z różnych krajów i kontynentów wnioskuję, że musi minąć jeszcze wiele lat /50, 100 ?/ abyśmy znormalnieli wg cywilizowanych kryteriów.
Od V2 lepsze może być tylko V8!
FUCK FUEL ECONOMY !
FUCK FUEL ECONOMY !
-
- Posty: 1060
- Rejestracja: wt kwie 06, 2010
- Miejscowość: Mazowsze
- Motocykl: VN 900 Custom
- VROC: 31327
trudno się nie zgodzić z postem Mirada, chociaż " odreagowanie kompleksów" to jedno a warunki do "masowej motoryzacji" to drugie. W innych krajach ludziom też się spieszy i wyprzedzanie jest na porządku dziennym tyle tylko, że tam gościu włącza lewy kierunkowskaz i mknie po autostradzie lub innej podrzędnej ulicy bez kolein. A u nas?...jak w dżungli.
マリウッシュ
- Albert
- Posty: 1792
- Rejestracja: czw kwie 22, 2010
- Miejscowość: Błonie
- Motocykl: VN 1600 Classic, Kawasaki Versys 1000
- VROC: 0
Dzidzia jasne, że są i tacy. Wszystkiego się nie upilnuje i nie sprawdzi. Jednak moim zdaniem takie progresywne podnoszenie kwalifikacji jest lepsze niż podniesienie wieku i danie prawka na najwyższą półkę. Tym bardziej, że to są tylko 2 koła.
Mirad a czy myślisz, że tylko u nas tak jest? Ja troszkę jeżdżę zawodowo i zapewniam Cię że wszędzie jest tak samo, ze wszystkim. Z tym że u nas w kraju wszystko się nagłaśnia a tam raczej nie.mirad pisze:To wszystko są półśrodki, ale trzeba coś robić.
Człowiek jest niczym, czyny są wszystkim.
Człowiek to dusza w ciele zwierzęcia.
Człowiek to dusza w ciele zwierzęcia.
Kto jest online
Jest 13 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 13 gości
Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości
Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości