Wszystko to prawda, przestanie bolec "krzyz", ale zacznie bolec szyja...Pees pisze:Jest taka rada, której sam posłuchałem i pomogła radykalnie. Wybierz się parę razy na basen i pływaj wyłącznie na plecach (grzbietowym). W momencie, kiedy poczujesz, że ten styl sprawia ci frajdę - wyrobisz sobie technikę odruchowego balansowania ciałem przy wymachach rąk- ustąpią też bóle kręgosłupa bo zdążą się już wzmocnić mięśnie utrzymujące go. U mnie wszelkie bóle przeszły gdzieś tak po piątej godzinie w wodzie.mastho pisze:Jak mieszkalem z mama to sluchalem rad, ale pozniej jakos tak nie bardzo.
najwazniejsza rada padla powyzej, trzeba wzmocnic miesnie "plecow", to one odpowiadaja za nasza pozycje, oczywiscie bardzo duzy udzial maja miesnie "brzucha" tez... generalnie ruszac sie panowie, Lecho, ja prowadze z niemal zupelnie prostymi ramionami, czasem boli kark, ale przynajmniej mam pewnosc, ze poduszka przy stluczce mnie nie zabije zawsze cos, za cos...."jak nie staniesz, dupa z tylu...."
narka