Pewnie druga osoba jest niezbędna.
Ja robię zawsze tak że najpierw jadę sam,
potem z kumplem i wtedy to tak jakby ona dla siebie miał kupić a ja stoję z boku i nic nie mówię
na koniec konfrontujemy swoje uwagi.
zgadzam się, z kumplem zawsze jest się bliżej ziemi, a lista świetna sprawa, zanim dostałem odp od Was też sobie przygotowałem podobną bo w tych sprzedająco/kupujących gadkach szmatkach łatwo o rozkojarzenie
swoja droga rozmowa zaczyna często inaczej wyglądać kiedy zamiast jarania się chromami wyjmuje listę i odhaczam punkt po punkcie
Dzięki za podpowiedzi, i info bardzo to pomocne wszystko
Mam do Was jeszcze jedno pytanie, może trywialne, ale lepiej pytać niż nie wiedzieć: z maszyn, które oglądałem do tej pory żadna nie kwalifikowała się do jazdy próbnej, same "szlifowane igły", co tylko zalać-betonem- i jeździć, z"nowymi" oponami z 2001, tu laga cieknie a tam ograniczników kiery brak itd. na szczęście nie były daleko... jak negocjujecie ten temat, pytam bo póki co oglądam sam, i jakoś mi się nie uśmiecha jechać na przysłowiowe zadupie z cała forsą żeby się karnąć i potem kasy nie odzyskać... uprzedzacie sprzedawce, że jazda próbna będzie np. za jedną trzecią kwoty czy połowe... czy to zależy?
Dzięki PZDr