Ciekawe jakie wady i zalety ma thermoplastic, jest na pewno lepszy niż mój pierwszy kask Bella z włókna szklanego, gięło się to to jak plastelina
. Co do wagi, to tak sobie przeglądam garnki i Airoh Phantom S (thermoplastick HTR) waży 1650g, Nolan N104 (polimer)1570g, Ls2 Valiant 1700g, Shark Evoline 3 (żywica termoplastyczna)1715g, natomiast Shuberth C3 Pro (formowanie tłoczone, jakaś ich magia)1570g, a to już wyższa półka jak i jakość. Noo i mimo woli, trochę się oświecimy wzajemnie przy niedzieli
. Mayones pełna zgoda, co do zamkniętej szczęki w trasie, w razie czego (odpukać) ta nasza prywatna szczena, na pewno nie wytrzyma spotkania z glebą czy Seicento wyjeżdżającego z podporządkowanej
.
. Paweł pewnie niewiele osób jeździ w tym kasku, także musisz iść do sklepu i organoleptycznie sprawdzić jak on wygląda i czy będzie dobrze leżał na głowie. Do tysiaka kupisz już kilka modeli kasków, także nie nastawiaj się tylko na jeden model, bo tak jak w przypadku kurtki czy butów, idziesz po jedno, a wychodzisz ze sklepu z czymś innym. Znam to z autopsji
. Jeszcze mi się przypomniało odnośnie szyby, normalna szczękę otwierasz do góry razem z szybą, twarz i oczy zabezpieczasz tylko blendą. W szczęce otwieranej max do tyłu tak jak w Valiancie czy Shark'u, po otwarciu kasku, można zamknąć szybę jak i blendę oczywiście i jechać z zasłoniętą twarzą. Nie ma efektu zdmuchiwania i przesuwania kasku do tyłu, jedzie się jak w zwykłym kasku typu Jet. Na razie nie przekonam się do tradycyjnych szczękowców, ta opcja, która mam jak na razie się sprawdza i jest wygodna w obsłudze i użytkowaniu. Może jutro nareszcie przewietrzę zadek, ma być powyżej 10'C, a to już ukrop, czas też na wietrzenie kasku