Vulcaneria.pl

Podzielcie się proszę wiedzą, co robicie ze zużytym olejem silnikowym, przekładniowym, płynem hamulcowym, które zostają po samodzielnej wymianie. Przez parę lat uzbierało się trochę litrów, w PSZOK nie przyjmują, znajomi mechanicy też nie bardzo mają chęć(nawet za opłatą ), do smarowania łańcucha od piły też nie zużyję( aż tyle nie piłuję), a wylać do gleby lub spalić na ognisku nie chcę. Staram się być EKO itd. ale jakoś ktoś lub coś mi to utrudnia. Akumulatory można, a nawet trzeba zdać do sprzedawcy, a reszta odpadów niebezpiecznych- opakowania, filtry? Z samochodem nie ma sprawy- do serwisu i za niewielkie pieniądze wymienią i to serwis martwi się odpadami, ale co z motocyklami, kosiarkami, traktorkami, odśnieżarkami i innym sprzętem wymagającym wymiany oleju? Może macie jakiś legalny patent na ten problem.

Ja impregnuje drewniane ogrodzenie na działce, nie wiem czy to bardzo eko ale olej schodzi a drewienko odporne na wilgoć, trzeba tylko dobrze wcierać żeby trawki nie pobrudzić bo kobita się potem wścieka

Jak miałem warsztat i wymieniałem olej to mi mieszkańcy podstawiali olej w bańkach pod bramę warsztatu. Co miałem robić, wlewałem do beczki i oddawałem. Jeszcze dostawałem jakąś tam kasę za zużyty olej. Ale teraz przepisy stanęły na głowie, więc .....nie wiadomo co poradzić.

Niedawno przy okazji zmiany oleju w aucie, podrzuciłem mechanikowi trzy 5l bańki ze starym olejem motocyklowym. Spytałem się czy weźmie nawet za opłatą, ale bez problemu przyjął. Sztuka dyplomacji, kultura i można się pozbyć problemu w cywilizowany sposób