Dylematy przed zakupem
: ndz lip 17, 2011
Hej,
połowa sezonu a ja nadal nie mam motocykla;(
Wszystko przez nadmiar możliwości;)
Łazikuje po forach ale jakoś mądrzejszy od tego nie zostałem.
Być może bazując na swoich doświadczeniach będziecie umieli dopasować właściwy model motocykla.
Podstawowy opis: mam 170 cm, 70kg, 34 lata.
Na motocyklach jeździłem jako młody chłopak WSK, MZ 250, Jawa 350, Suzuki GN 250).
Samochodem śmigam głownie po ulicach Warszawy (2x14 km dziennie).
Wymyśliłem sobie że najwyższy czas wrócić z powrotem na siodło;)
Przy dobrej pogodzie wolałbym jeździć motocyklem do pracy a i po pracy większa frajda na 2 kółkach.
Wziąłem kilka godzin "doszkalających" na Suzuki GN 250 - wynik bardzo pozytywny, jeździ się z przyjemnością.
Teraz pytanie, co kupić?
Jak mądrość forumowa mówi - to na czym lepiej się czuję, ale jak ustalić to na podstawie jazdy próbnej w komisie, czy też przejażdżki na sprzęcie kolegi?
Mam naturę praktyczna, więc liczy się dla mnie przede wszystkim komfort jazdy (głownie w trybie miejskim) oraz wysoki stopień bezawaryjności pojazdu (w mojej rodzinie sami mechanicy ale paradoksalnie ja nie znoszę najmniejszego takiej pracy).
Na zakup planuje wydać jakieś 7-8 tys zł [ w wyjątkowej sytuacji do 10 tys].
Generalnie zastanawiam się nad następującymi modelami:
1. Kawasaki EN 500 - mało awaryjny, dynamiczny i zgrabny motocykl, bodaj do 1996 napędzany pasem. Wersja nowsza, choć optycznie ładniejsza, napędzana jest łańcuchem i posiada mniejsza moc. Starsze podobno maja tendencję to słabej sterowności na zakrętach. Ceny stosunkowo niskie - do 8 tys.
2. Kawasaki VN 800 - dobre opinie. Motocykl większy, masywniejszy ale czy aby nie trudniejszy do prowadzenia w mieście? No i ten nieszczęsny łańcuch. Wiem, wiem, smarowanie to nie tragedia ale wydaje mi się, że na przy wale kardana lub pasie napędowym jazda będzie płynniejsza (mniej szarpnięć?). Cena stosunkowo wyższa.
3. Kawasaki 750 Vulcan - konstrukcja nieco bardziej awaryjna niż powyższe, wymaga trochę więcej wprawy w prowadzeniu (?).
4. Honda VT/VF- nie jest to Kawasaki ale cóż, także biorę pod uwagę. Z tym, że 500ccm wygląda trochę słabo. Większa 600 ccm napędzana łańcuchem. A z kolei o 750ccm to model, o którym zbyt mało wiem. Podobnie Magna 750 - a może dwa ostatnie modele to jedno i to samo?
Pewnie pojawią się dwa pytania - jeśli do miasta, to dlaczego nie skuter?
Bo nie!
A może naked lub szosowo/turystyczny? Jakoś boję się zamienić w pirata, wiecie dać dziecku zabawkę, to będzie nadużywało mocy;)
Liczę na Wasze sugestie przy wyborze motocykla - może rozjaśnicie nieco w moim skołowanym łbie.
Pozdrawiam,
Rafał
połowa sezonu a ja nadal nie mam motocykla;(
Wszystko przez nadmiar możliwości;)
Łazikuje po forach ale jakoś mądrzejszy od tego nie zostałem.
Być może bazując na swoich doświadczeniach będziecie umieli dopasować właściwy model motocykla.
Podstawowy opis: mam 170 cm, 70kg, 34 lata.
Na motocyklach jeździłem jako młody chłopak WSK, MZ 250, Jawa 350, Suzuki GN 250).
Samochodem śmigam głownie po ulicach Warszawy (2x14 km dziennie).
Wymyśliłem sobie że najwyższy czas wrócić z powrotem na siodło;)
Przy dobrej pogodzie wolałbym jeździć motocyklem do pracy a i po pracy większa frajda na 2 kółkach.
Wziąłem kilka godzin "doszkalających" na Suzuki GN 250 - wynik bardzo pozytywny, jeździ się z przyjemnością.
Teraz pytanie, co kupić?
Jak mądrość forumowa mówi - to na czym lepiej się czuję, ale jak ustalić to na podstawie jazdy próbnej w komisie, czy też przejażdżki na sprzęcie kolegi?
Mam naturę praktyczna, więc liczy się dla mnie przede wszystkim komfort jazdy (głownie w trybie miejskim) oraz wysoki stopień bezawaryjności pojazdu (w mojej rodzinie sami mechanicy ale paradoksalnie ja nie znoszę najmniejszego takiej pracy).
Na zakup planuje wydać jakieś 7-8 tys zł [ w wyjątkowej sytuacji do 10 tys].
Generalnie zastanawiam się nad następującymi modelami:
1. Kawasaki EN 500 - mało awaryjny, dynamiczny i zgrabny motocykl, bodaj do 1996 napędzany pasem. Wersja nowsza, choć optycznie ładniejsza, napędzana jest łańcuchem i posiada mniejsza moc. Starsze podobno maja tendencję to słabej sterowności na zakrętach. Ceny stosunkowo niskie - do 8 tys.
2. Kawasaki VN 800 - dobre opinie. Motocykl większy, masywniejszy ale czy aby nie trudniejszy do prowadzenia w mieście? No i ten nieszczęsny łańcuch. Wiem, wiem, smarowanie to nie tragedia ale wydaje mi się, że na przy wale kardana lub pasie napędowym jazda będzie płynniejsza (mniej szarpnięć?). Cena stosunkowo wyższa.
3. Kawasaki 750 Vulcan - konstrukcja nieco bardziej awaryjna niż powyższe, wymaga trochę więcej wprawy w prowadzeniu (?).
4. Honda VT/VF- nie jest to Kawasaki ale cóż, także biorę pod uwagę. Z tym, że 500ccm wygląda trochę słabo. Większa 600 ccm napędzana łańcuchem. A z kolei o 750ccm to model, o którym zbyt mało wiem. Podobnie Magna 750 - a może dwa ostatnie modele to jedno i to samo?
Pewnie pojawią się dwa pytania - jeśli do miasta, to dlaczego nie skuter?
Bo nie!
A może naked lub szosowo/turystyczny? Jakoś boję się zamienić w pirata, wiecie dać dziecku zabawkę, to będzie nadużywało mocy;)
Liczę na Wasze sugestie przy wyborze motocykla - może rozjaśnicie nieco w moim skołowanym łbie.
Pozdrawiam,
Rafał