Korki w mieście niemiłosierne.
Święta,święta i wariacje zakupów

Jak już opuściłem city,pogoniłem autostradką paręnaście km,i szybko zamarzyłem o
kwaśnicy którą dziś serwowała moja ślubna

Ubrany byłem konkretnie,mimo to ,wiatr swoje zrobił i zweryfikował moje plany.
To już chyba był naprawdę ostatni raz w tym roku

A kwaśnica,palce lizać
