Strona 1 z 2
VN 1700 z Zielonej Góry
: sob gru 17, 2011
autor: januszek
Pisałem niedawno na temat problemów kolegi z motocyklem po zakupie w Zielonej i to , że osobiście odwoziłem ten sprzęt do sprzedawcy - zwrot - i że gościu oszukał kumpla na 6,5tyś. i nie poinformował przy sprzedaży , że moto było uszkodzone(błotnik,zbiornik,kufer) , a co najważniejsze , że był po powodzi czyli zalany - otóż motocykl ten pojawił się znowu na allegro :
http://moto.allegro.pl/kawasaki-vulcan- ... 79484.html .
Myślę , że trzeba by gościa trochę nauczyć szanować motocyklistów , proponuję ponękać trochę faceta meilami i telefonami typu : czy siedzenie już wyschło ; czy całą wodę spuścił ze zbiornika ; a czemu nie ceni go 22tyś przecież 6,5 już zarobił ; a w którym jeziorze był utopiony bo chciałem sprawdzić zasolenie itp. Dowiedziałem się o tym , że jest na allegro od naszego Forumowicza , który czxytał moje posty na temat perypeti z tym moto i przymierzał się do kupna (bo cena dziwnie atrakcyjna), ale wcześniej zapytał mnie , czy to aby nie ten sam sprzęt , czyli ten zatopiony . Podnieśmy ciśnienie gościowi , żeby nie myślał , że jest bezkarny w krzywdzeniu braci motocyklowej
: sob gru 17, 2011
autor: Orzech_
Podrzucę info na kilka forów.
: sob gru 17, 2011
autor: Trufel
a myślisz że koleś czyta to forum
bo jak tak to już wie że się czaimy na niego
: sob gru 17, 2011
autor: Dek
wie czy nie wie trzeba chamowi napsuć trochę krwi
: sob gru 17, 2011
autor: Trufel
a masz racje je
ać go
załatwimy kolesia
: sob gru 17, 2011
autor: msm jack
A niech sobie czyta, w nosie go mieć. Po takich zagrywkach to proponowałbym mu sie już oglądać za siebie.
: sob gru 17, 2011
autor: Trufel
niech nie ogląda się za siebie bo mu łopotą ktoś w ten je
bany łeb przy
jebie
: sob gru 17, 2011
autor: Trufel
napisałem i dostałe esa w odzewie o takiej treści "Witam . Motor do sprawdzenia w każdym autoryzowanym serwisie kawasaki " i co wy na to he
: sob gru 17, 2011
autor: msm jack
h..ograjca, jutro do niego zadzwonie.
: sob gru 17, 2011
autor: januszek
Ja go dokładnie przeglądałem i naocznie widziałem zielonkawy nalot na stykach po rozpięciu kostek i to dało mi do myślenia - dlatego sprawdziłem go w stanach i w raporcie "czarno na białym " - miał cofnięty licznik do stanu "1" i jest po zalaniu . Tak , że owszem do serwisu z tym raportem w ręku i niech zdejmą kawałek izolacji z jakiegokolwiek przewodu blisko kostki , to stwierdzą na miedzianych drucikach zielony nalot - korozję miedzi - w sprzęcie który ma około roku eksploatacji
Dzięki wielkie za "odzew" , nie mam pretensji , że chce go sprzedać - jego sprawa jak znajdzie kogoś , kto połaszczy się na "promocyjną zimową cenę" , ale jak ukrył przed kupującym zalanie i jeszcze wyrwał mu 6,5 tysiaka , to po prostu brakuje słów....
: ndz gru 18, 2011
autor: Lucas
Koledzy a nie da się zgłośić do Allegro jaki z tego sprzedającego "uczciwy" człek?
Chyba nie na tej planecie się urodziłem skoro w takie rzeczy wierze?
Jednym słowem, kawał sku...na z pacjęta!!!!!!
: ndz gru 18, 2011
autor: Daromax
Ta motor 2 lub 3 letni i tylko 1000 km przebiegu okazja
nic tylko kupować
jak widzę takie ogloszenia to śmiać mi się chce
: ndz gru 18, 2011
autor: Lucas
daromax17 - moja matka motorynką zrobiła więcej w takim okresie
: ndz gru 18, 2011
autor: Porter
Najczęściej piszą że jedyny taki i za takie pieniądze a jak przychodzi do oglądanie to oczywiście motor
I dlatego takich kolesi trzeba piętnować bo inaczej nie przestaną robić innych w bambuko
: wt gru 20, 2011
autor: Magda83
Witam. jestem nowym użytkownikiem i szczęśliwym właścicielem Vn 1600.
Tak się składa, że dzisiaj natknęlam się na ten post i normalnie wierzyć mi się nie chce w to co piszecie. Znam tego sprzedającego z Zielonej Góry. I powiem Wam jedno- napewno nie jest OSZUSTEM!!! Opowiadał mi o tej sprawie. Od samego początku próbował pomóc. Proponował całkowity zwrot kosztów naprawy motocyklu. Owszem nie poinformował kupującego o tym że motor był zalany bo sam o TYM NIE WIEDZIAŁ!!! On nie jest handlarzem. Sam się nabił. To jest jego pierwszy motor i jest laikiem w tych sprawach. Motor ściągał mu "kolega".
Nie wiem czy chce go dalej sprzedawć czy zostawic dla siebie ( żona wtedy go zatłucze:-) ) ale napewno teraz informuje o tym ze motor byl zalany. Z tego co wiem motor jest na chodzie i po przeglądzie. Zainteresowany kupnem moto przecież zawsze przed kupnem może podjechac do jakiegoś serwisu na przegląd.
A to czy chcecie go nachodzić, szantażować czy bóg wie co jeszcze to wasza sprawa. Świadczy o Was. pamiętajcie tylko że prawda jest zawsze pośrodku i bardzo łatwo można niesprawiedliwie osądzić czlowieka.
Jestem na tym forum po raz pierwszy i mam nadzieje ze się nie rozczaruje. Pozdrawiam Was
: wt gru 20, 2011
autor: Robson
Magda83 pisze:Witam. jestem nowym użytkownikiem i szczęśliwym właścicielem Vn 1600.
Tak się składa, że dzisiaj natknęlam się na ten post i normalnie wierzyć mi się nie chce w to co piszecie. Znam tego sprzedającego z Zielonej Góry. I powiem Wam jedno- napewno nie jest OSZUSTEM!!! Opowiadał mi o tej sprawie. Od samego początku próbował pomóc. Proponował całkowity zwrot kosztów naprawy motocyklu. Owszem nie poinformował kupującego o tym że motor był zalany bo sam o TYM NIE WIEDZIAŁ!!! On nie jest handlarzem. Sam się nabił. To jest jego pierwszy motor i jest laikiem w tych sprawach. Motor ściągał mu "kolega".
Nie wiem czy chce go dalej sprzedawć czy zostawic dla siebie ( żona wtedy go zatłucze:-) ) ale napewno teraz informuje o tym ze motor byl zalany. Z tego co wiem motor jest na chodzie i po przeglądzie. Zainteresowany kupnem moto przecież zawsze przed kupnem może podjechac do jakiegoś serwisu na przegląd.
A to czy chcecie go nachodzić, szantażować czy bóg wie co jeszcze to wasza sprawa. Świadczy o Was. pamiętajcie tylko że prawda jest zawsze pośrodku i bardzo łatwo można niesprawiedliwie osądzić czlowieka.
Jestem na tym forum po raz pierwszy i mam nadzieje ze się nie rozczaruje. Pozdrawiam Was
Masz gdzieś fotki swojej 1.6?
: wt gru 20, 2011
autor: Magda83
Jeszcze nie. Moto sie robi. Kupiłam zdeko rozbity. Ale na wiosne bede juz śmigać:-) Mój pierwszy motocykl toteż jestem trochę "podniecona":-) Takie małe szaleństwo na stare lata.
: wt gru 20, 2011
autor: MaciekSz
daromax17 pisze: Ta motor 2 lub 3 letni i tylko 1000 km przebiegu okazja
nic tylko kupować
jak widzę takie ogloszenia to śmiać mi się chce
Jak się spotkamy
, to opowiem Ci jak mój zrobił 560 mil w 3 lata przed trafieniem w moje ręce. Warto dokładnie poznać historię, zanim się skreśli maszynę i sprzedającego z tego powodu.
: wt gru 20, 2011
autor: Magda83
Święta prawda. Dlatego moto wolałam kupić uszkodzony, mniejsza kasa i będe wiedzieć co było robione.
Jeżdze pasatem i też kupiłam go uszkodzonego.
Już nie wierze w to że można coś kupić "bezwypadkowego".
: wt gru 20, 2011
autor: Konrad