Vulcaneria.pl

Koledzy pytanie może błahe ale muszę kupić porządne buty na moto,
i tu pytanie jaka podeszwa:
płaska, no tutaj noga nie będzie na podnóżku się blokować i będzie swoboda ruchu stopą
ale czy nie będzie to powodować że noga może łatwo zjechać z podnóżka i tutaj dobry by był z bieżnikiem i lekkim obcasem.

Macie swoje teorie ?

Po pierwsze wygodne , po drugie wg mnie z protektorem na podeszwie , przydaje się podczas przepychania, postoju na światłach itd.

Hubas pisze:Po pierwsze wygodne , po drugie wg mnie z protektorem na podeszwie , przydaje się podczas przepychania, postoju na światłach itd.

W lato niższe, wiosna, jesień - wysokie, oddychające, przeciwdeszczowe, z tyłu odblask np. 3M...

Hubas pisze:Po pierwsze wygodne , po drugie wg mnie z protektorem na podeszwie , przydaje się podczas przepychania, postoju na światłach itd.

prawda no i na stacji czasami jakaś puszka pluje olejem na płaskiej można pojechać ja mam długie wygodne w zakładaniu i ściąganiu co wydaje mi się też ważne highway1 może na deszcz słabe ale po posmarowaniu pastą do siodeł końskich dają radę

Ja noszę wojskowe wiązane skórzane buty
wygodne i na każdą pogodę

Kowbojki to lans ale nic pozatym , na mokrej trawie naprawde trudno przepchać moto . Ja mam glany a zamiast sznurowania mam wsznurowany taki specjalny pasek z zamkiem błyskawicznym więc ubieranie i zdejmowanie jest błyskawiczne a zaparcie spore jak trzeba

Tak jak Hubas napisał - wygodne no i żeby tobie się podobały.Ja już widziałem laski na moto w szpilkach

motocykl jest do jeżdżenia nie do pchania
tak na poważnie jeżdżę od lat tylko w kowbojkach polecam firmę hiszpańską sancho mam od nich kilka par najstarsze mają juz ponad 16 lat więc wydatek około 700 zł na pewno się opłaci, gruba skóra, szyte , drewniany obcas -nie do zdarcia polecam też firmę mescalero (meksykańskie) sa droższe i bardziej "delikatne" ale chodzi się w nich jak w trampkach.

Andreas pisze:motocykl jest do jeżdżenia nie do pchania
tak na poważnie jeżdżę od lat tylko w kowbojkach polecam firmę hiszpańską sancho mam od nich kilka par najstarsze mają juz ponad 16 lat więc wydatek około 700 zł na pewno się opłaci, gruba skóra, szyte , drewniany obcas -nie do zdarcia polecam też firmę mescalero (meksykańskie) sa droższe i bardziej "delikatne" ale chodzi się w nich jak w trampkach.

Zgadzam się w 100%

co do kowbojek to też przychylam się do zdania Andreasa... wszystko zależy jakie to kowbojki

ale jeśli masz możliwości (finanansowe rzecz jasna) to możesz sobie różne butki kupić
ja mam zwykłe nieprzemakalne Probikery sięgające za kostkę, usztywnione (parę sezonów mają i spisują się ok) i kowbojki i jest git!!!!!!!!

Odradzam płaską podeszwę.

marius pisze:Odradzam płaską podeszwę.

Ja także, jak zresztą napisałem wczesniej ale takie droższe kowbojki fajnie wyglądają. Rzecz gustu, zresztą tak samo jak z motocyklami, jeden napisze ze zabawa to w terenie na enduro jest , inny się lubi kolanami ocierać o asfalt na zakrętach lub 90% trasy na przednim lub tylnym kole przejechać , ktoś powie ze nie ma nic lepszego niż turystyk a my po trasie jak jest potrzeba to na kolana i pucowanie i wolimy grzmot z tłumika i błysk chromu, więc rzecz gustu i z butami to samo, ktoś ma glany, inny wojskowe obuwie a inny świetnie się czuje w kowbojkach i o to chodzi , nie ważne jakie byle samopoczucie było na piątkę bo o to w tym chodzi

BABEK pisze:

Hubas pisze:Po pierwsze wygodne , po drugie wg mnie z protektorem na podeszwie , przydaje się podczas przepychania, postoju na światłach itd.

prawda no i na stacji czasami jakaś puszka pluje olejem na płaskiej można pojechać ja mam długie wygodne w zakładaniu i ściąganiu co wydaje mi się też ważne highway1 może na deszcz słabe ale po posmarowaniu pastą do siodeł końskich dają radę

Na oleju pojedziesz i w takich z protektorem i bez niego.
W sobotę podczas tankowanie postawiłem nogę na rozlanym oleju opałowym,i tylko dzięki
temu że tankowałem siedząc na moto nie wywinąłem orła ,a protektor mam zacny

Wygoda ponad wszystko

Bez dwóch zdań jak powyżej tyle tylko że rozlany olej to sytuacja skrajna (choć nie niemożliwa) i tu nawet najlepsze obuwie nie pomogą. Można to porównać do hamowania na lodzie. Jaki by nie był bieżnik to i tak na nic. Pozdrawiam rozmówców.

Najważniejsze żebyś się dobrze czuł w butach ,reszta sama przyjdzie.Pozdrawiam

Kupiłem sobie typowe buty motocyklowe zarąbiste,usztywniane piękne ale kiedy pspacerowałem sobie w nich pól dnia nie czułem stóp.Ni i gupiłem wojskowe desanty i są zarąbiste,nie patrz na stronę wizualną tylko na praktyczną nie będziesz brał butów na zmainę jak będziesz miał ochotę pochodzić pozwiedzać.Super buty widzziałem na Moto Bazarze w niedzielę w Wawie-
http://www.ledmar.com.pl/obuwie.htm

wzór B11 Pomyśl

a co powiecie o polskich race boots,
http://allegro.pl/buty-motocyklowe-skor ... 98471.html
podeszwa z traktorem chyba będzie dobra do choperka(nie mam podestów) wysokie to nie będzie dmuchać pod gatki, może ktoś takowe ma ?
http://www.ledmar.com.pl/obuwie.htm B-35

Ja mam race boots . Dobre na długie trasy (długo się zakłada) . Ale dobrze chromą . Usztywniają stopę i są wygodne. Nie zaliczyłem co prawda w nich ulewy. Ale przy zwykłym deszczu nie przemiękły.

Chopper1993 pisze:Ja noszę wojskowe wiązane skórzane buty
wygodne i na każdą pogodę

Masz rację są wygodne ,ale w zimne dni puszczają przez język powietrze i trochę wieje.

te raceboots`y nie mają sznurowadeł, to mnie nie dmuchnie , a co do tej membrany "tebox" daje to coś ? powiedzmy działa jak bielizna termoaktywna ?