Strona 1 z 5

Smutno jest patrzeć jak ....

: czw sie 09, 2012
autor: Badger
... twój ukochany motocykl krzesze iskry na asfalcie :(




Od dziś nie lubię lubelskich, białych Peugeotów Partnerów wyjeżdżających nagle z podporządkowanej :(


Dzięki Markov za wsparcie psychiczne.

: czw sie 09, 2012
autor: Andrzej
fuck :(

: czw sie 09, 2012
autor: Zombie
:(

: czw sie 09, 2012
autor: Góral
Peugeotom Partnerom wyjeżdżającym z podporządkowanej życzę rychłej a niespodziewanej...
Jak pomóc Tobie nie wiem, mogę tylko współczuć.
Z kierowcą nic złego się nie stało? - mam nadzieję
Pocieszające jest to, że Lady będzie jeszcze ładniejsza, czego jak najprędzej Ci życzę :ok:

: czw sie 09, 2012
autor: MaciekSz
Badger, wszystko ok? Nic Ci się nie stało?

: czw sie 09, 2012
autor: mirad
Jakaś ślepa ko-menda z prawem jazdy na furmankę? :shoot:

:(

.

: czw sie 09, 2012
autor: Andy
:(

: czw sie 09, 2012
autor: Lacik
Badger wszystko ok ze zdrowiem? Co z maszyna?
Cholera! A co ze sprawca? Mam nadzieje ze nie uciekl.
3maj sie bracie.

: czw sie 09, 2012
autor: MarKov
MaciekSz pisze:Nic Ci się nie stało?
Na szczęście nic przynajmniej tak zeznawał zaraz po

Badger pamiętaj co Ci mówiłem :!!!: :!!!:

: czw sie 09, 2012
autor: Viking
:(

: czw sie 09, 2012
autor: MUKA
No żesz ku :cenzura: mać. Sprawca spisany? Serducho boli. Bardzo poraniona Lady?

: czw sie 09, 2012
autor: Badger
spoko, ja jestem cały, chyba zawdzięczam to pancerzowi, który miałem na sobie.
zdarta skóra na piszczeli i kolanie i troszkę na łokciu (to chyba sprawka przesuwającego się protektora). troszkę obolały jestem. Po przejechaniu 150 km chyba schodzi ze mnie adrenalina i zaczynam czuć.

BlueLady, żeby uniknąć zderzenia położyłem ją na asfalcie, ma zdarty gmol, sakwę, lusterko.
Nie wiem czy coś z zawiasem z przodu, bo kierownica jak ją puszczę wpada w lekką szimę.


Co do sprawcy, to został i się mną zaopiekował, ale nie został spisany.
Cyrk, który się odbył na miejscu wypadku uniemożliwił jakiekolwiek działania. Policji nie było, a świadkowie podzielili się na dwa obozy: jeden solidaryzujący się ze mną, i drugi, który twierdził, że to ja jestem winny i w ogóle zapierdalałem 250 km/h

: czw sie 09, 2012
autor: mirad
A czy wyrwałeś serce temu kierowcowi od pełgełota? :mad:

Ale byłeś u łapiducha? Jak napięcie zejdzie może się okazać, że potłuczenia są nieco poważniejsze.
Z bezpośredniej obserwacji widziałem udo po potrącenu na pasach: na początku nic, a po godzinie fiolet od kolana po pachwinę i bania. Sama aspiryna nie pomoże.

:(

: czw sie 09, 2012
autor: fitter
Całe szczęście, żeś Jacku w jednym kawałku!
Motor można naprawić - człowieka trudniej.

Ja powróciłem do domciu po 1062 milach na kołach bez wypadków, ale widać, że aby trafić na bezmyślnego kierowcę wcale daleko nie trzeba jeździć.

: czw sie 09, 2012
autor: centek
k..va mać !!! Całe szczęście, żeś Brat cały !!! dawaj numery tego peugeota, znajdziem go niebawem... i nie będzie podziału na dwa obozy, w mordę !

: czw sie 09, 2012
autor: Domel
Badger, grunt, że tobie się nic nie stało!! Trzymam kciuki za szybki powrót do rzeczywistości tobie i BlueLady...

: czw sie 09, 2012
autor: Pielgrzym
Cholerni kierowcy są bezmyślni. Szkoda ciebie i maszyny,wracaj do zdrowia.

: czw sie 09, 2012
autor: Piotr
Najważniejsze, że jesteś cały, ale przykro jest czytać takie informacje, trzymaj się Jacku.

: czw sie 09, 2012
autor: Dycha
Grunt ze ty jestes cały,maszyne da sie naprawic,.Ból odczujesz nastepnego dnia jak adrenalinka odejdzie wiem po sobie bo też mialem malego szlifa przez debila który zajechal mi droge.Pozdrawiam

: czw sie 09, 2012
autor: Trufel
no właśnie grunt żeś Ty człeku cały reszta się naprawi dla pocieszenia powiem , że wczoraj miałem tez małe zdarzenie ale bez udziału osób trzecich . Skuter mi uciekł z pod tyłka na skrzyżowaniu w mieście :D , ja już stałem a on jeszcze się ślizgał po asfalcie :D