Całe szczęście, bo zdjęcie wygląda groźnie!
Z lochą z młodymi miałam przeprawę parę lat temu jak znajomi odprowadzali mnie na autobus przez las. Na szczęście skończyło się na strachu bo zobaczyliśmy ją z daleka. Ale mogło być naprawdę niefajnie.
Szczury to moja alternatywa dla psa. Chyba najbardziej zbliżone charakterem zwierze z jakim miałam przyjemność się zapoznać. Psina marzy mi się od lat, ale pracuje na 12 godzinne zmiany i w tym czasie nie miałby się kto nim zająć
Szczury trzymane w grupie, mają swoje towarzystwo, więc się nie nudzą pod moją nieobecność, ale i tak zawsze czekają na mój powrót do domu

Ech tylko żyją za krótko... , ale to się tyczy każdego zwierzaka którego kochamy.