Ola pisze:Kobieta dopiero uczyła się jeździć i miała prawo do wielu, wielu, wielu pomyłek (może nawet, to był jej pierwszy raz ... za kierownicą?) - fakktem jest, że dopiero uczyła się jeździć.
Należy raczej zadać pytanie gdzie był instruktor?
Ola- to był egzamin, a nie nauka jazdy na kursie. Instruktor nie musi być na egzaminie. Można dokupić sobie taką możliwość, gdy ktoś uważa, że będzie spokojniejszy przy swoim instruktorze. Pomyłki za kierownicą samochodu mogą być bardzo tragiczne. Instruktor zgodził się na dopuszczenie do egzaminu państwowego, więc pewnie zdała egzamin wewnętrzny. Wygląda na to, że albo wewnętrzego egzaminu jednak nie było, albo był on baaardzo powierzchowny.
Na placu manewrowym egzaminator jest zawsze na zewnątrz pojazdu ( musi kontrolować, czy kierowca nie najedzie na linie ), więc nie miał szans zareagować.
Dla mnie jest to po prostu błąd kierowcy powodujący uzyskanie negatywnego wyniku z egzaminu. Pewnie wykupi kolejne godziny na doszkolenie i będzie git.