Monday, bloody Monday....
nic dodać nic ująć, zdaniem wielu najgorszy dzień tygodnia. Dla mnie tym razem też, zacząłem od przykrych obowiązków.
Pawelek450 pisze:superlotniskowiec
Byłem na USS Midway, stoi w San Diego. Spenetrowałem dokładnie, intrygujące miejsce. Wiele moich wyobrażeń okazały się złudzeniami. Jest to ogrom, no oczywiście nie jak "Ike", ale zawsze. Ale jak komuś się wydaje, że tam jest dużo miejsca to się dramatycznie myli. Liczba koi mniejsza niż liczba ludzi, zawsze ktoś nie śpi. Gdzieś mam zdjęcia, poszukam. Przestrzeń dla ludzi to tylko margines, jak jest pusto to ok, ale jak tam włoży się parę tysięcy ludzi?
No i dlatego to nie dla nas. Z racji tłoku, braku miejsca, wielu maszyn i urządzeń, niebezpiecznych procesów muszą rządzić procedury. Mają to doprowadzone do perfekcji. Jak ktoś zna korporacyjne realia to dobrze wie , że procedury pochodzą z US Army. Tam nie ma znaków zapytania czy niedomówień.
Dla przykładu idźcie dzisiaj na Dworzec Centralny w 100licy i spróbujcie znaleźć na rozkładzie jazdy pociągi np. do Koszalina. Trzeba wziąć krzesełko i przedukać cały rozkład od 0.00 do 24.00. Kolejka do gadanej informacji oczywiście jest.
Generalny rozkład na głównej ścianie zniknął. Niepotrzebny.
Trzymając się minorowego nastroju należy uczciwie przyznać, że te piękne militarne letadła nie służą do głaskania lub rozrzucania cukierków. To narzędzia do niszczenia i zabijania.
Poniżej fotka z jednego z kowbojskich magazynów bomb lotniczych, chyba B61. Nuklearnych. Od 0,3 do 340 kton. Hiroszima "otrzymała" 13 kton.