Strona 1 z 1

Naszywka na plecy kamizelki / kurtki

: sob wrz 26, 2015
autor: emadero
Witam.

Chciałbym sobie zrobić naszywkę na plecy kamizelki lub kurtki motocyklowej naszywkę. Od razu mówię, że nie jestem zrzeszony w żadnym klubie motocyklowym etc. Kiedyś wpadł mi do głowy żeby taką naszywkę zrobić np okrągłą lub w kształcie krzyża lub dowolnym innym kształcie. Z tym, że kształt ten tworzyłyby różne hasła, cytaty itp. I teraz pytanie do Was, czy to dobry pomysł ? Ewentualnie jakie hasła wyhaftować ? Na pewno chciałbym żeby pojawił się napis: amor patriae nostra lex oraz polonia semper fidelis.

Co o tym sądzicie ?

Pozdrawiam.

: sob wrz 26, 2015
autor: Shepherd
To zly pomysl, nic nie naszywaj.

: sob wrz 26, 2015
autor: Sztandar
:!!!:

: sob wrz 26, 2015
autor: Mayones
O kurtce pomyśl.

: sob wrz 26, 2015
autor: emadero
Czyli prędzej na kurtce niż na kamizelce ? A takie łuki na górę i dół pleców z napisem " Free biker" i "Poland" ? Czy na plecach kamizelki nic nie mogę jeśli nie jestem w MC ?

: sob wrz 26, 2015
autor: Garciu
Tak jak Mayones napisał.

Naszyj,wyhaftuj,wymaluj ale na kurtce.
"Poland"-odpuść sobie,naszyj flagę na ramieniu i będzie O.K
Kamizelkę pozostaw w wersji "producenckiej" :) albo zacznij ją zdobić znaczkami zlotowymi :yeee:

: sob wrz 26, 2015
autor: emadero
Ok. Dzięki. Blachy zaczęły się jakieś pojawiać :)

: sob wrz 26, 2015
autor: Dar699
Niby stare chłopy a takie głupie pytania. Chcesz to sobie rób .Jak idziesz się wylać to też o zgodę pytasz?

: sob wrz 26, 2015
autor: fitter
Dar - pytanie nie jest głupie tylko rozsądne. Tak sie bowiem składa, że specyficzne obszycie kamizelki na plecach (dwa rokery i logo klubu w środku) jest tradycyjnie (czy też zwyczajowo) zarezerwowane dla klubów motocyklowych MC bądź aspirujących do tego miana i to na całym świecie. W przypadku Polski to kluby w większości zrzeszone w Kongresie. Inne kluby motocyklowe (raiders club, owners club itp.) jeżdżą w barwach jdnoczęściowych (wyjątkiem jest część klubów z PRM ale to ustalenia z Kongresem).
Obszycie pleców kamizelki w podobny do klubowego sposób i wjazd w tzw. teren klubu w najlżejszym razie może skończyć się prośbą o jej zdjęcie, radykalny klub może potraktować to jako wtargnięcie innego klubu i potraktować gościa jako intruza.
Niestety, nad czym ubolewam, część klubów, rości sobie prawa do przeprowadzania "regulacji" tej kwestii w sposób mało delikatny. Zatem rady udzielane przez członków VC mają tylko na celu uświadomienie Koledze, że na kurtce może mieć wszystko a co do obszycia kamizelki niech trochę uważa.

I żeby nie było, że takie podejście (regulacje obszyć kamizelek) popieram - osobiście uważam, że każdy motocyklista powinien jeździć w czym chce i mieć naszyte co chce pod warunkiem, że nie jest to własnością innych (barwy), nie nosi tego w sposob ubliżajacy innym lub nie obraża to innych (ze szczególnym uwzględnieniem w tym względzie innych motocyklistów i ich klubów).

A dla przypomnienia tym co już zapomnieli o swych korzeniach przytaczam tylko jedno zdanie będące pokłosiem zlotu w Hollister w 1947 roku i odrzucenia części motocyklistów (podobno jednego procenta ) :
I won’t be screwed for what I ride or what I wear!
(Nie będę prześladowany za to czym jeżdżę i w co się ubieram.)

Nie przypomina wam to czegoś?...

: ndz wrz 27, 2015
autor: Robson
Zamykam. Gdybyś chciał pogadać to dzwoń. Tel. na głównej stronie.