Uwarzyłem kilka piw. Fajne hobby jak komuś sprawia przyjemność tworzenie swojego, natomiast jako źródło taniego piwa nadaje się wyłącznie jeśli ktoś uznaje swój czas za bezwartościowy, bo każda warka to moim zdaniem cały dzień roboty.
Co do podlinkowanego zestawu to brakuje w nim podstawowego sprzętu jakim jest gar do warzenia, który musi mieć ze 30-40l minimum żeby się opłacało bawić. To najdroższy element zestawu. Do gara trzeba mieć odpowiednią kuchenkę. Ja robię ostatnio na płycie indukcyjnej i nie jest to najlepszy sprzęt - mało mocy, ugina się trochę pod garem i po kilku godzinach gotowania zostały na niej trwałe ślady. Kobieta była wściekła. Fermentory polecam mieć 2 - jeden z kranikiem, drugi bez. Osadzenie kranika na dole jest jak najbardziej prawidłowe. Do zestawu należy dokupić filtr bądź też zaimprowizować go - ja zrobiłem z wężyka sanitarnego do wody ze stalowym oplotem - gumowy wężyk wyrwałem zostawiając sam oplot. Taki filtr leży na dnie, a właściwa filtracja dokonuje się poprzez kilkukrotne przelanie zacieru przez warstwę leżącego na filtrze słodu. Ja ogólnie wolę mętne piwo i nigdy nie zrobiłem klarownego. Piwo domowe klaruje się też w trakcie leżakowania, można wspomóc ten proces dodając nieco żelatyny albo dolomitu, nigdy tego nie robię.
W sierpniu machnąłem pszeniczne dorzucając resztki karmelowego słodu, wyszło coś takiego z podświetleniem latarką:
https://cdn.discordapp.com/attachments/ ... 203239.jpg
Jak ktoś chce rozpocząć przygodę z własnymi trunkami wyskokowymi to polecam cydr. Teraz jest sezon na jabłka i można kupić tanio tłoczony sok. Sok wlewamy do pojemnika - może być gąsior od wina, fermentor do piwa, w ostateczności nawet plastykowa butelka 5l. Fermentujemy w pokojowej temperaturze, najlepiej z dedykowanymi do cydru drożdżami. Po zakończeniu fermentacji przelewamy do butelek dosypując nieco cukru jeśli chcemy mieć wersję musującą. Butelki mogą być nawet 1,5l z plastyku, najlepiej jakieś mocniejsze, po coca - coli są ok. Leżakujemy jakiś czas, zdatne do picia i nagazowane będzie po tygodniu - dwóch. Po miesiącu zyska na smaku. Jeśli leżakujemy w plastykowych butelkach to polecam jest stawiać na półkach tak by miały coś nad sobą. Kiedyś już malowałem sufit po tym jak wystrzeliła mi butelka z podpiwkiem. Ja lubię wytrawne cydry - ustawiamy to rodzajem drożdży i długością fermentacji. Im słodszy sok, tym mocniej kopie. Kiedyś liczyłem i mi wyszło koło 5% mocy na wytłaczanym soku jabłkowym z Auchan bez dodatku cukru.