Vulcaneria.pl

Zawsze powtarzam, wszelkie porady i sugestie na „grupkach” trzeba traktować z bardzo dużym dystansem, naprawdę bardzo dużym.

Nie wiadomo czy sie smiac czy plakac masakra.

Franc,
Jest jeszcze lepszy post, też na Facebookʹu VN 2000, ktoś trzeci miesiąc (3-ci miesiąc) nie może uruchomić silnika VN2k i szuka „magika”. W poście tym to dopiero są merytoryczne porady, jedna z nich – cytuję: „Sprawdź kostki w lampie. Gruby kabelek”, pozostałe nie wiele lepsze.
Jak coś, to mam gotowy zrzut strony z postem i komentarzami/poradami. Komentują ciągle te same osoby, jedna z nich nawet nie ma VN2k ale udaje że ma, jest zresztą na Facebookʹach kilku różnych marek i modeli motocykli, ale poznali się na nim na wszystkich bardzo szybko i już jego komentarze są wszystkim obojętne i nikt na nie nawet nie reaguje.

Zadał bym takiemu pytanie, jak na załączonym zdjęciu i polegnie, zresztą nie on jeden.

Prosta sprawa. Kominy zatkane szmatą albo kartoflem. Robiłem takie numery w dzieciństwie

Jurek,
Nic i niczym nie jest zapchane.
Nie jest to też żaden alarm cokolwiek odcinający którego ktoś zapomniał wyłączyć i nic podobnego, żadnej ingerencji w jakikolwiek obwód elektryczny, system czy układ.
- A czy sprawa prosta?
- Wykluczając wymienione 32 sprawności, to jest prosta.
- Zwykła usterka.

Takie troche glupie a czy jest zatankowany

franc1213,
Najprawdopodobniej jest, ale nigdy nie wiadomo. Z drugiej strony, 3 miesiące prób uruchomienia i możliwe że po paliwie.
Sugestia słuszna ale to nie to jest powodem braku możliwości uruchomienia.