Policjant
: pt kwie 29, 2011
Wracam do domu swoim Picacco wieczorową porą z zakupów (market poza miastem).
Droga szybkiego ruchu - na liczniku 100. Mijam znak ograniczenie prędkości 80, zastanawiam się czy zdjąc nogę z gazu czy może jeszcze nie. Mijam tablice "obszar zabudowany" ( 50 ),no to myślę - teraz trzeba zdjąc tę nogę. W tym momencie z prawej strony wyskakuje w białej czapce z czerwoną latarką i pokazuje gdzie mam stanąc. Nie chciałem hamowac z piskiem, więc służbowy musiał dobiec jakieś 25m. Żona do mnie - coś ty baranie narobił ( czemu jej się przypomniał mój zodiak ? - nie wiem ). Otwieram okno i słyszę: - pierwszy pomiar 96, drugi pomiar 92. No to przejebane myślę - 400.- w plecy i sporo punktów.- Zapraszam do radiowozu z dokumentami. Idę jak na ścięcie. Fura - nówka (radiowóz),pachnie folią, posprzątane, poukładane, wszystko połysk. Myślę - służbista, jeszcze gorzej.Wyciągam dowód rejestracyjny, szukam osobistego i nagle słyszę - Oooo!!! VULCAN, Oooo!!! 1,6 CLASSIC ( dałem zły - a właśnie okazało się dobry dowód rejestracyjny ).Gadamy parę minut o sprzętach i całej reszcie, wchodzi do radiowozu drugi też w mundurze, a my gadamy. Patrzy na nas z otwartą gębą i milczy. Po paru minutach dostaje swoje dokumenty i szerokiej drogi - słyszę. Wracam do swojego auta i opowiadam co mnie spotkało.Mój najlepszy kolega, który siedział z tyłu -wieloletni kierowca TIRA
nie mógł uwierzyc, że tak potraktowała mnie "lotna".
Są wśród policjantów nasi koledzy, którzy zdrowo myślą o motorach. Teraz to wiem.
A co Wy na to.
Droga szybkiego ruchu - na liczniku 100. Mijam znak ograniczenie prędkości 80, zastanawiam się czy zdjąc nogę z gazu czy może jeszcze nie. Mijam tablice "obszar zabudowany" ( 50 ),no to myślę - teraz trzeba zdjąc tę nogę. W tym momencie z prawej strony wyskakuje w białej czapce z czerwoną latarką i pokazuje gdzie mam stanąc. Nie chciałem hamowac z piskiem, więc służbowy musiał dobiec jakieś 25m. Żona do mnie - coś ty baranie narobił ( czemu jej się przypomniał mój zodiak ? - nie wiem ). Otwieram okno i słyszę: - pierwszy pomiar 96, drugi pomiar 92. No to przejebane myślę - 400.- w plecy i sporo punktów.- Zapraszam do radiowozu z dokumentami. Idę jak na ścięcie. Fura - nówka (radiowóz),pachnie folią, posprzątane, poukładane, wszystko połysk. Myślę - służbista, jeszcze gorzej.Wyciągam dowód rejestracyjny, szukam osobistego i nagle słyszę - Oooo!!! VULCAN, Oooo!!! 1,6 CLASSIC ( dałem zły - a właśnie okazało się dobry dowód rejestracyjny ).Gadamy parę minut o sprzętach i całej reszcie, wchodzi do radiowozu drugi też w mundurze, a my gadamy. Patrzy na nas z otwartą gębą i milczy. Po paru minutach dostaje swoje dokumenty i szerokiej drogi - słyszę. Wracam do swojego auta i opowiadam co mnie spotkało.Mój najlepszy kolega, który siedział z tyłu -wieloletni kierowca TIRA
nie mógł uwierzyc, że tak potraktowała mnie "lotna".
Są wśród policjantów nasi koledzy, którzy zdrowo myślą o motorach. Teraz to wiem.
A co Wy na to.