Wasze spotkania ze zwierzakami na drodze
: czw gru 08, 2011
Wczoraj jadąc do miasta Łodzi,oczywiście "puszką",trzykrotnie zostałem wystawiony na próbę po nagłym pojawieniu się na drodze, pokaźnych rozmiarów piesków, wałęsająych się tu i tam.Zaznaczam, że krzywda żadnemu sie nie stała
Deszcz,deszcz ze śniegiem i takie tam,oto wczorajsze warunki na trasie.
I wtedy dopadły mnie przemyslenia.
Kurczę,spotkanie z takimi stworzeniami, mogą być dla nas opłakane ,oczywiście zakładam poruszanie się na dwóch kołach.
Temat zapewne nie nowy,ale wart przemyśleń ,w długie,zimne ,i ciemne,jeszcze jesienne wieczory
Miałem niewątpliwą przyjemność, przejazdu przez sporych rozmiarów indyczkę ,jednak poruszałem się po wiejskiej dróżce,niemalże tocząc się,a tu nagle bęc
Indyczka lekko potłuczona,ja wystraszony
Chyba tylko szczęście się liczy
Deszcz,deszcz ze śniegiem i takie tam,oto wczorajsze warunki na trasie.
I wtedy dopadły mnie przemyslenia.
Kurczę,spotkanie z takimi stworzeniami, mogą być dla nas opłakane ,oczywiście zakładam poruszanie się na dwóch kołach.
Temat zapewne nie nowy,ale wart przemyśleń ,w długie,zimne ,i ciemne,jeszcze jesienne wieczory
Miałem niewątpliwą przyjemność, przejazdu przez sporych rozmiarów indyczkę ,jednak poruszałem się po wiejskiej dróżce,niemalże tocząc się,a tu nagle bęc
Indyczka lekko potłuczona,ja wystraszony
Chyba tylko szczęście się liczy