Vulcaneria.pl

W tym roku niestety zaobserwowalem w swoim miescie dziwna mode (?). Mianowicie mniej wiecej 8 na 10 motocyklistów ubranych jest... a nie przepraszam oni sa nieubrani Dresy, adidasy przed kostke, biale skarpetki, krotko koszulka, ba nawet krotkie spodenkiktóre wrecz troche nie ten tegens sa
mam wiecej zdjec takich delikwentów zrobione w przeciagu pare dni ale narazie jedno mam na kompie, wiec sie pochwale jaki ze mnie łowca prawdziwych motocyklistów
Czy to moda? czy glupota? a moze wydaja ostatnie grosze na sprzet majac w dupie bezpieczenstwo? Jesli to ostatnie to nie zycze nikomu... ale do pierwszej gleby i oby była lajtowa.
A jak jest u was?

Oj tam oj tam, czasami żółwia na plecach mają , ja tam bez bicia się przyznam, że sam czasami jeźdzę w jeansach, kamizelce i krótkim rękawie. Eh ale fakt faktem, jak widzę gościa w adidasach, krótkich spodenkach etc. to powiem szczerze trochę dziwnie to wygląda ale tak jak mówisz do pierwszej gleby (oby nie), potem lecą i kupują normalne ubranie.

Po głupiej przewrotce parkingowej pewnie odechce się takich strojów... Pierwszy motocykl, koniecznie 600tka albo lytr, po co ubranie, przecież się nic nie stanie, nie na takich skuterach się jeździło... Miałem kraksę w zwykłych dżinsach, nie przypominały już później spodni! a nie szorowałem po ziemi tylko zatrzymałem się na płocie, prędkość ~30km/h... nie chce wiedzieć co się dzieje ze skóra przy takich zdarzeniach... Widywałem już nawet ludzi w niepozapinanych kaskach typu TIGER na ścigach, krótkie spodenki + sandałki to częsty widok...

Przypomniał mi się film drastycznie wpływający na wyobraźnie:
http://www.youtube.com/watch?v=GW-nK3bM9h8

Ten filmik powinni puszczać na kursie przyszłym posiadaczom prawo jazdy kat. A. Do motocyklistów to dotrze, do posiadaczy motocykli to już różnie. Osobiście nigdy nie jeździłem w krótkich spodenkach i nie pozwalam na to plecaczkom - jeansy, kurtka, kask przynajmniej średniej klasy to absolutne minimum, wiem że to i tak niewiele.
Ostatnio w okolicy mieliśmy taką małą imprezkę, przejazd motongów i terenówek, święcenie, majowe itd. Zauważyłem kilku ludzi, o których w życiu bym nie pomyślał, że mają motocykle, przeważnie "elita" małomiasteczkowa. Co im trzeba przyznać to byli lepiej ubrani niż ja - oczywiście wszystko prosto ze sklepu - od butów po kask, bajer, szpan etc. No i najważniejsze wszyscy chopper lub cruiser. Więc skoro w tym kierunku postępuje moda może nie będzie tak źle.
A tych gości co mi przed domem, na terenie zabudowanym (jedyne kilkaset metrów prostej z nową nawierzchnią w miasteczku) jeżdżą plastikami, w gatkach, na jednym kole, z prędkościami których osobiście poza miastem raczej nie rozwijam, to... niech Anioł Stróż ich pilnuje, ja płakał nie będę.
Tylko niech pamiętają, że nie każdy ma tatusia - byłego prezydenta.

Ano upały i wylazło tego ... w krótkich gaciach DUUUUŻO, dokładnie tak jak Lacik piszesz 8 na 10 motocyklistów, sama czuję się z lekka idiotycznie przeciskając się w korku w skórze i kamizelce, na nogi zakładam ochraniacze co by chłodniej było.
Ano do pierwszej gleby - tak myślę.. byle by nogi pozostały w całości po takiej glebie...
nie mniej lansik jest... głupoty!

Góral pisze:Tylko niech pamiętają, że nie każdy ma tatusia - byłego prezydenta.

Dokładnie niech pamiętają nawet nie zdają sobie sprawy czym grozi upadek w "bieliźnie". Znam to z autopsji upadek przy predkości około 10-20 km/h góra kurtka tekstylna motocyklowa nic się nie stało dół zwykłe jeansy rozwalone kolano dwa tygodnie na wyciągu i nadal czasem problem szczególnie przy zmianach pogody.

Nawet nie chce mi się pisać na ten temat bo to bez sensu............

Bezpieczeństwo to wiadomo, ale....

moto nie moto, facet w gatkach i sandałkach poza plażą, basenem wygląda............ nooooo, tak sobie. Komedianci paradujący w miejscach publicznych z gołym torsem też należą do specyficznej grupy, nie napiszę jak zwanych.
Cóż, nie każdy rodzi się z szyją do krawata lub muchy więc radzi sobie jak może.

SAURO pisze:Nawet nie chce mi się pisać na ten temat bo to bez sensu............

Jasne ja też jestem za ..masz rację, moje życie na przykład to profesjonalizm w każdy calu a ten gościu to kto to, czy może co to ,widzą takiego i w prasie pozostałych obsmarują .Jestem zdecydowanie na nie .

Ja to nawet nie myślę u mnie jeździć w krótkich portkach... Za blisko kominy mam ... Już kilka razy przypaliłem portki i buty na tych kominach... Ale fakt faktem po Poznaniu też tego pełno śmiga w gaciach. JA tam wole się troszkę ugrzać w skórze (znaczy się na razie tylko kurtka bo portki potem kupie) niż potem żonie problemów narobić bo się wywaliłem...

Powiedzcie mi jak mam sie ubrac na sutera i z piec minut przesiadam się na moto .. co wszym zdaniem powinienem na siebie ubrać, jak jadę do pracy w gajerku to żułwia na plecy powinienem wciąŋać i spodnie z wstawkmii na kolanach?????? Jak ma ktoś mniw pierdolnąć to mi nic nie pomorze i taka jest prawda

Ale tu chodzi o bezpieczeństwo które właśnie właściwe ubranie ma zapewnić, koniecznie długie spodnie, tu nie chodzi o poważny wypadek tylko o głupią wywrotkę na żwirku która może się skończyć rozległymi oparzeniami/otarciami skóry (żeby już nie mówić o ścieraniu jej do kości). Mam znajomego któremu na motocyklu stracił dwa palce, gość go lekko przyhaczył busem w korku. W rękawicach mógł tego uniknąć. Wiadomo że przy upałach nie da się wytrzymać w kurtce, ale krótkie spodenki to nie jest dobry pomysł, absolutnie. Garnitur też.

Podsumowując temat
Dlaczego należy mieć odpowiednie ubranie

Ona się zaraz dowie
http://tinypic.pl/s7yck44cl13a

On też, ale to zaboli
http://tinypic.pl/pdjlgeyrsqlk

Góral pisze:Podsumowując temat
Dlaczego należy mieć odpowiednie ubranie

Ona się zaraz dowie
http://tinypic.pl/s7yck44cl13a

On też, ale to zaboli
http://tinypic.pl/pdjlgeyrsqlk

Według mnie jej strój jest jak najbardziej wskazany i odpowiednie przystosowany... Ja tam bym nic w spodniach nie zmieniał, jedynie w kurtce... Za dużo zasłania

Nabes - special for you

Kask musi zostać, w końcu bezpieczeństwo to podstawa

Góral pisze:Ona się zaraz dowie
http://tinypic.pl/s7yck44cl13a

Było
Laska jest bez kasku i to wyjaśnia powód zatrzymania.

Sorki :pada:i, że było, tak mi po prostu pasiło do podsumowania

A swoją drogą ta zeberka na główce to na pewno kapelusik
Może jednak jakiś dziwny kask
Kiedyś jeździliśmy Emką w wojskowych WSW, pies po zatrzymaniu zadał pytanie "W jakich kaskach należy jeździć", odpowiedzieliśmy "W plastikach", "No właśnie" i postukał palcem. Totalne zdziwko i nas puścił. Dla przypomnienie wojsko wtedy miało stalowe i tylko WSW "chodziło" w hełmach z włókna szklanego. On o tym nie wiedział a słowo homologacja nie było mu znane. Autentyk z mego życia.

Góral pisze:Obrazek

Nabes - special for you

Kask musi zostać, w końcu bezpieczeństwo to podstawa

Góral - special fo you

tyle, że wersją bez kasku

kask już mam w miarę sensowny, kurtka dziś dotarła, spodnie no myślę jakie bo kurtka skórzana, to gacie tekstylne nie teges,(chyba) ponoć dżiny na moto są niezłe na czoperowaty styl jazdy ale cenowo to nie ma szału, buty też trzeba jakieś wyższe kupić, powiem tak mam moto od tygodnia a jeździlem póki co tylko po ćmoku co by nie wyglądać jak idiota w cienkiej kurteczce be-żowej i cienkich dźinach chyba mam poczucie estetyki na moto typu Vuclan z chromowaną armaturą co nie w dalsze trasy skóra musi być ale kurcze będę dużo śmigał po pare km do pracy to nie będę gaci na zmianę brał żeby nie siedzieć w skórze 8 godzin,

Jeśli się nie mylę to Konrad pisał o szlifie przy 30/h, kask, kurtka OK, na jeansy i szpital, gdyby miał spodnie odpowiednie byłoby prawdopodobnie OK. Któryś z forumowiczów opisywał jak widział swego syna w rowie, którego uratowały porządne łachy, do których nota bene założenia ojciec go zmusił.

Więc jak to mówią - wybór należy do Ciebie.
A styl Kalifornijski to na paradę ewentualnie - wtedy wypada wyglądać.