bajka o czerwonym kapturku
: wt sie 28, 2012
jeszcze jedna wersja bajki o czerwonym kapturku
ciekawe jak się Wam spodoba - takich durnot to jeszcze nie pisałem
Wąską ścieżką pośród lasu
Zapierdziela motorynka
Na siedzeniu dziewczę młode
A w koszyczku 4 winka
Na imprezie braknie wódy
Urodziny babci starej
Kumple flaszki wysuszyli
I co było wyjarali
Więc telefon – wnusiu pomóż
4 flaszki marki siara
Przywieź byle było prędko
No i załatw coś zajarać
Więc Czerwony nasz Kapturek
Tak nazwali – nie jej wina
Nic się na to nie poradzi
Gdy pijany do chrztu trzyma
Więc jak rzekłem nasz Kapturek
Wyskakuje szybko z kapci
Trochę zielska i jaboli
Zapierdziela z tym do babci
Nagle błysk po oczach fleszem
Radar w krzakach zdjęcie KLIK
Z lizakiem na środek ścieżki
Witam – jam aspirant Wilk
Dokąd się panienka śpieszy?
Wzrok zamglony? – oj dmuchanko
Jak alkomat to radiowóz
Jak w naturze to na sianko
Cóż ma robić biedne dziewczę
Przyjdzie dziś rozłożyć nogi
Wilk się zbliża, nagle stęknął
I ogarnął go sen błogi
Wzrok podnosi nasz Kapturek
Buzia wstydem zapłoniona
Buty , spodnie, kask i reszta
Skóra błyszczy na ramionach
Oczka jej się załzawiły
Drżące rączki doń wyciąga
Ach wybawco, jak dziękować?
A on wsiada na motonga
Jedź w spokoju w swoją drogę
Jam jest kumpel babci twojej
Kiedyś jeździliśmy razem
Krzywdzić bliskich nie pozwolę
Zawieź babci wspaniałości
O zapłacie nie ma mowy
Jak Cię zwać, kogo wspominać?
Jam Vulcanier jest - Gajowy
ciekawe jak się Wam spodoba - takich durnot to jeszcze nie pisałem
Wąską ścieżką pośród lasu
Zapierdziela motorynka
Na siedzeniu dziewczę młode
A w koszyczku 4 winka
Na imprezie braknie wódy
Urodziny babci starej
Kumple flaszki wysuszyli
I co było wyjarali
Więc telefon – wnusiu pomóż
4 flaszki marki siara
Przywieź byle było prędko
No i załatw coś zajarać
Więc Czerwony nasz Kapturek
Tak nazwali – nie jej wina
Nic się na to nie poradzi
Gdy pijany do chrztu trzyma
Więc jak rzekłem nasz Kapturek
Wyskakuje szybko z kapci
Trochę zielska i jaboli
Zapierdziela z tym do babci
Nagle błysk po oczach fleszem
Radar w krzakach zdjęcie KLIK
Z lizakiem na środek ścieżki
Witam – jam aspirant Wilk
Dokąd się panienka śpieszy?
Wzrok zamglony? – oj dmuchanko
Jak alkomat to radiowóz
Jak w naturze to na sianko
Cóż ma robić biedne dziewczę
Przyjdzie dziś rozłożyć nogi
Wilk się zbliża, nagle stęknął
I ogarnął go sen błogi
Wzrok podnosi nasz Kapturek
Buzia wstydem zapłoniona
Buty , spodnie, kask i reszta
Skóra błyszczy na ramionach
Oczka jej się załzawiły
Drżące rączki doń wyciąga
Ach wybawco, jak dziękować?
A on wsiada na motonga
Jedź w spokoju w swoją drogę
Jam jest kumpel babci twojej
Kiedyś jeździliśmy razem
Krzywdzić bliskich nie pozwolę
Zawieź babci wspaniałości
O zapłacie nie ma mowy
Jak Cię zwać, kogo wspominać?
Jam Vulcanier jest - Gajowy