paweł i gaweł
: pn gru 17, 2012
tak coby tydzień zaczął się lepiej
Zombie liczę oczywiście głownie na Twoje poczucie humoru
Paweł i Gaweł
Paweł i Gaweł w jednym stali domu,
Paweł na górze, a Gaweł na dole;
Paweł, spokojny, nie wadził nikomu,
Gaweł najdziksze wymyślał swawole.
Ciągle jeździł po swoim pokoju:
To wheelie, to stoppie - między stoły, stołki
Drifting i burnout, wywracał koziołki,
Gaz do odcięcia i trąbił do znoju.
Znosił to Paweł, nareszcie nie może;
Schodzi do Gawła i prosi w pokorze:
„Mniej gazu trochę, jeździj ciszej nieco,
Bo mi na górze szyby z okien lecą”.
A na to Gaweł: „Wolnoć, Tomku,
W swoim domku”.
Cóż było mówić? Paweł ani pisnął,
Wrócił do siebie i czapkę nacisnął.
Nazajutrz Gaweł jeszcze smacznie chrapie,
A tu z powały tynk mu na nos kapie.
Zerwał się z łóżka i pędzi na górę.
Stuk! Puk! - Zamknięto. Spogląda przez dziurę
I widzi… Cóż tam? Cały pokój w dymie,
Paweł z klarnetem siedzi na maszynie.
Ryk Jazzy Nomad plus dźwięki muzyki
Trzęsące ściany tego to wyniki
„Co waćpan robisz?” „Jazzik sobie gram”.
„Ależ, mospanie, sufit w łóżku mam!”
A Paweł na to: „Wolnoć, Tomku
W swoim domku”.
Z tej to powiastki morał w tym sposobie:
Jak ty komu, tak on tobie.
Zombie liczę oczywiście głownie na Twoje poczucie humoru
Paweł i Gaweł
Paweł i Gaweł w jednym stali domu,
Paweł na górze, a Gaweł na dole;
Paweł, spokojny, nie wadził nikomu,
Gaweł najdziksze wymyślał swawole.
Ciągle jeździł po swoim pokoju:
To wheelie, to stoppie - między stoły, stołki
Drifting i burnout, wywracał koziołki,
Gaz do odcięcia i trąbił do znoju.
Znosił to Paweł, nareszcie nie może;
Schodzi do Gawła i prosi w pokorze:
„Mniej gazu trochę, jeździj ciszej nieco,
Bo mi na górze szyby z okien lecą”.
A na to Gaweł: „Wolnoć, Tomku,
W swoim domku”.
Cóż było mówić? Paweł ani pisnął,
Wrócił do siebie i czapkę nacisnął.
Nazajutrz Gaweł jeszcze smacznie chrapie,
A tu z powały tynk mu na nos kapie.
Zerwał się z łóżka i pędzi na górę.
Stuk! Puk! - Zamknięto. Spogląda przez dziurę
I widzi… Cóż tam? Cały pokój w dymie,
Paweł z klarnetem siedzi na maszynie.
Ryk Jazzy Nomad plus dźwięki muzyki
Trzęsące ściany tego to wyniki
„Co waćpan robisz?” „Jazzik sobie gram”.
„Ależ, mospanie, sufit w łóżku mam!”
A Paweł na to: „Wolnoć, Tomku
W swoim domku”.
Z tej to powiastki morał w tym sposobie:
Jak ty komu, tak on tobie.