Strona 1 z 2

Rzucam palenie

: ndz kwie 06, 2014
autor: Duszek
Nie palę już dwa tygodnie, Desmoksan po pierwszym tygodniu odstawiłem.

Jak wytrwać dalej ??

: ndz kwie 06, 2014
autor: mirad
Duszek pisze:Jak wytrwać dalej
Uważać na jedzenie, taka akcja wali we wzrost wagi.
Jak się później okaże to główny problem uboczny. :(

Powodzenia.

:yeee:

: ndz kwie 06, 2014
autor: Andy
Mam ciekawą na ten temat lekturę.Co prawda przeznaczona dla czytelnika amerykańskiego, więc w dla nas uciążliwa . Mnie pomogła + Tabex.
Podaj na PW e-mail, to jeśli chcesz, prześlę książkę.
Trzymaj się.
I tak jak napisał Mirad, uważaj na wagę.
:ok:

: ndz kwie 06, 2014
autor: miles125
No to witamy w klubie, ja już dzięki desmoksanowi nie palę 9 dzień, ale wybiorę go do końca, pozdr. i trzymam kciuki :yeee:

: ndz kwie 06, 2014
autor: Faza
Dasz radę ja nie palę już prawie miesiąc i powiem Ci bez żadnych wspomagaczy a paliłem paczkę dziennie.Pozdro :thumbup:

: ndz kwie 06, 2014
autor: Góral
największy problem miałem z paroma kumplami gdzie każde spotkanie wyglądało podobnie - browarek, fajeczki, dyskusje o d...użych motocyklach, musiałem na parę tygodni powstrzymać się od spotkań, czasowo zrezygnowałem z wyjść do knajp etc. mówiąc w skrócie - musisz unikać miejsc i ludzi kojarzących się z fajeczką, na szczęście tylko przez jakiś czas :D

poza tym - trzeba twardym być, prawdziwy mężczyzna rządzi nałogiem, a nie nałóg nim

no i motywacja, jeżeli wiesz dlaczego to robisz to dużo pomaga

paliłem jakieś 25 lat (tak, tak wcześnie zacząłem :D ), nie palę od jakiś 5-ciu, da się :ok:
Powodzenia Duszku

: ndz kwie 06, 2014
autor: Mariola
Ja paliłam 6 - 7 lat a Krzycho jeszcze dłużej. Rzuciliśmy razem, postanowieniem noworocznym w 2007/08, bez żadnych medycznych wspomagaczy. Niestety w naszym przypadku nie dało się unikać siebie (jak to Góral sugeruje - "musisz unikać miejsc i ludzi kojarzących się z fajeczką"), bo jesteśmy skazani na siebie w dzień i w nocy . Przyznam, że gdybym rzuciła sama a Krzycho paliłby dalej, to na pewno sięgnęłabym po fajki leżące w zasięgu ręki. Po odstawieniu tytoniu "spuchliśmy" bardzo, mimo ograniczeń w jedzeniu i ta waga utrzymywała się przez około 3 lata. Wszystko na szczęście wróciło do normy. Trzymam kciuki, na pewno dobry kierunek :thumbup:

: ndz kwie 06, 2014
autor: Krasnal
Siema Duszku,
ja przestalem paliec 10 lat temu, jaralem 50 dziennie!!!, przestalem z dnia na dzien, bez wspomagaczy, wiec wiem na 100% ze mozna, niestety przytylem jakies 30 kg przez 3 miechy, Andzia sie smiala, ze jem raz dziennie, od rana do wieczora...
motywacja jest najwazniejsza, mnie zmotywowalo to, ze nie moglem wejsc na trzecie pietro, a gralem 20 lat wyczynowo w kosza, powiedzialem basta, co ciekawe, jakies 2 lata temu, ocknalem sie w srodku nocy i mialem tak ogromna potrzebe zapalenia, ze pewnie byl zapalil gdybym mial pod reka faje, 8 lat po fakcie!!! organizm czlowieka jest niesamowity, niestety wage zbilem tylko nieznacznie i chyba nie ulegnie juz zmianie, mimo uplywu lat, a moze wlasnie dlatego, nie daj sie, mozna przestac jesli sie tylko chce...
dzasz rade :oki:

: ndz kwie 06, 2014
autor: Garciu
Na początek wielkie brawa za decyzję :ok: :ok: :ok:
Ja przestałem 12 lat temu a jarałem nieźle :mad:
Wiedząc o ryzyku przytycia postawiłem na bieganie i siłownie.
Bieganie przerodziło się w pasję i pozwoliło uciec przed nadwagą.
Trzymam kciuki Duszku i nie daj się nałogowi,zobaczysz jak miło jest nie kaszleć nad ranem :D

: ndz kwie 06, 2014
autor: Kasper
Rzuciłem z dnia na dzień - paliłem 40 dziennie. To już piąty rok jak jestem wolnym od nikotyny. Przez ostatni tydzień woziłem w samochodzie otwartą paczkę Mallboro z zapalniczką. Zgubił bratanek podczas wyjazdu do Warszawy. Zero odruchu sięgnięcia po szluga. A paliłem 25 lat.
Dasz radę. Polecam wypierdolić wspomagacze. Szkoda kasy a i tak problem tkwi w twojej głowie i nigdzie więcej. Przy okazji polecam jakąś dietkę. Jak już się męczyć to jednocześnie na dwóch frontach :ok: Zakładam, że fajki podmienisz na wieczorne podjadanie. Koniecznie codziennie stawaj na wagę :keep:

: ndz kwie 06, 2014
autor: Duch
zamiast paczki fajek, kupuj litry bęzyny do moto. Taki mały zamiennik :-) ja tak zrobiłem i mam spokój od jakiś 15 lat

: ndz kwie 06, 2014
autor: Zombie
Ech :smoke: Duszek jutro jestem u Ciebie. Będzie sprawdzian :mrgreen: :mrgreen:

: pn kwie 07, 2014
autor: Remo
Polecam cygaro co jakiś czas.

: pn kwie 07, 2014
autor: Andrzej
Duszek dasz radę. Z tym uzależnieniem to gówno prawda, podobno nikotyna jest bardzo szybko wypłukiwana z organizmu i po dwóch tygodniach niema po niej śladu. Wszystko siedzi w głowie i jak Ci głowa dobrze pracuje to spoko. Paliłem od pierwszej klasy szkoły średniej i doszedłem do 40 dziennie. Rzuciłem cztery czy pięć lat temu jednego dnia i mam spokój. Da się !! Od roku co jakiś czas cygarko, bez żadnych skłonności do uzależnienia. Zapalę dwa w miesiącu, później dwa miesiące bez. Na luziku i przy fajnych okazjach.
Duszek, pamiętaj, wszystko jest w głowie. Dasz radę bo to wcale nie jest trudne :)

: pn kwie 07, 2014
autor: Grześ
Jedno jest pewne nie próbuj sięgać po to elektroniczne g...no bo to bardziej truje niż fajki!
Wiem to od znajomego producenta tego wynalazku !!
Gratuluję decyzji i trzymam kciuki :ok:

: pn kwie 07, 2014
autor: Tiszo
Wszyscy mają racje, nie ma uzależnienia od nikotyny tylko mózg tak Ci mówi, przełam myślenie a sukces gwarantowany :)
Co do kilogramów to już prawda, w moim przypadku śniadanie jadałem koło południa, po rzuceniu palenia jednak się tak nie da a co za tym idzie ilość posiłków w ciągu dnia wzrasta.
Przez pierwsze 2 miesiące przybrałem 10 kg, a zrzucałem je rok :( w tej chwili wszystko się unormowało i zacząłem znowu odchudzanie :D
Duszku powodzenia, i żadnego papierosa !!!! jeden mach zniszczy Ci cały wysiłek.
Powodzenia

: pn kwie 07, 2014
autor: Kermit
Ja po 10 latach rzuciłem - motywacja była silna, rzucę palenie kupię motocykl. I tak się też stało z dnia na dzień:) Niestety po 2 latach bez ani jednej fajki (jak już byłem posiadaczem mojego moto i brzucha większego o 12kg :) ) zacząłem znów. A wydawało mi się że po takiej przerwie jak zapalę przy piwku to nic mi nie będzie. A jednak okazało się inaczej. Na pewno nie daje nic ograniczanie palenia, były tygodnie gdzie paliłem paczkę na tydzień, ale później nadrabiałem paląc 2 paki dziennie :hammer:
Tak czy inaczej na pewno da się rzucić z dnia na dzień bez żadnych ważnych dat czy wspomagaczy.
Powodzenia, trzymam kciuki :ok:

: wt kwie 08, 2014
autor: Iron75
Tiszo pisze:Co do kilogramów to już prawda, w moim przypadku śniadanie jadałem koło południa, po rzuceniu palenia jednak się tak nie da a co za tym idzie ilość posiłków w ciągu dnia wzrasta.
Przez pierwsze 2 miesiące przybrałem 10 kg,
Duszku, tym się nie przejmuj.... jest taka fundamentalna zasada w kulturystyce ...
Najpierw masa , potem rzeźba :D

: wt kwie 08, 2014
autor: Tiszo
Iron75 pisze:
Tiszo pisze:Co do kilogramów to już prawda, w moim przypadku śniadanie jadałem koło południa, po rzuceniu palenia jednak się tak nie da a co za tym idzie ilość posiłków w ciągu dnia wzrasta.
Przez pierwsze 2 miesiące przybrałem 10 kg,
Duszku, tym się nie przejmuj.... jest taka fundamentalna zasada w kulturystyce ...
Najpierw masa , potem rzeźba :D
:ok: :D

: śr kwie 09, 2014
autor: Brein
Duszku DASZ RADĘ :ok:
Ja również paliłem prawie dwie paczki dziennie i rzuciłem z dnia na dzień. Da się :)