siemka Panowie Szlachta
!
witam, no to dotarłem bez specjalnych problemów na miejsce, przeleciałem dokładnie 1622 kilosy, zajeło to 23 i pół godziny, warto było, dupsko chciało odpaść, ale zostało na swoim miejscu...
specjalnie sie nie spieszyłem, przelot jakieś 110-120 km/h, jechało sie swietnie, spacerówki ułatwiały jazde w sposób wręcz znakomity, zaskoczyło mnie zużycie paliwa, około 6 litrów na 100km, zawsze wydawało mnie się, że pali więcej...
lało niestety koszmarnie, praktycznie jakieś pare tylko godzin jechałem bez deszczu, i szczęśliowie dla mnie, nie lało kiedy pokonywałem "mój ulubiony" odcinek tej trasy, czyli od granicy z Niemcami do miejscowości Nowy Tomyśl (chyba) gdzie zaczyna się płatna autostrada, to legendarny już chyba koszmar, ale poszło jakoś wyjątkowo sprawnie,
jedno jest pewne, warto było, podobało mnie się bardzo, i pomimo ogromnego zmęczenie, jechałem tylko z przerwami na tankowanie, jestem bardzo zadowolony, i oczywiście moto jest normalnie bajeczne, rewelacyjne, a trzeba było zobaczyć jak wyglądało, tak brudne nie było jeszcze nigdy, żadnych usterek, problemów z elektryką lub ubytków oleju, nic! rewelka.
Żoneczka mało nie dostała zawału kiedy mnie zobaczyła, nic nie wiedziwła o wyprawie, było troche tylko nudno, jechałem sam i te ciągłe autostrady...
pozdrawiam serdecznie i dzięki za słowa otuchy...