Nie wiem czy nowe zasady egzaminowania na motocykl będą lepsze, ale ... uważam, że na pewno powinno cos się zmienić w samych kursach nauki ... ja jestem motocyklistką - świeżakiem (prawko mam dopiero od roku), przez ten rok przejechałam już troszkę kilometrów (dla jednych bedzie to mało, a dla innych dużo - nie mnie to oceniać), ale powiem szczerze, że jeżdżę tylko dla tego, że mój Sławek posiada (a może posiadał
) duże zasoby cierpliwości .......
..... i gdyby nie jego cierpliwość a przede wszystkim zrozumienie (
), to byłabym w dniu dzisiejszym motocykllistą - "teoretykiem", a nie motocyklistą - "praktykiem" ... także wielkie dzięki dla mojego Sławka ... Andrew, Tobie też dzięki, za to że udało Ci się uwierzyć Sławkowi, który cały czas mówił że będzie dobrze ....
Moja nauka jazdy na kursie ... to była ... jakaś pomyłka .... np. dzień przed egzaminem dowiedziałam się, że podczas egzamninu trzeba jeszcze zaliczyć awaryjne hamowanie - nie bardzo wtedy wiedziałam o co w tym hamowaniu chodzi (na kursie poinformowano mnie, że juz hamowania awaryjnego nie ma na egzamniei i dlatego mnie nie uczyli ... hamowania awaryjnego) albo jeszcze jeden przykład: jadę sobie dumnie po mieście z "L" na kamizelce ... za mną instruktor w samochodzie ... zbliżam się do skrzyżowania z sygnalizacją ... mam czerwone światło, więc zwalniam i dumnie zatrzymuję się w równym rzędzie z innym samochodami ... i nagle ... juz nie stoję dumnie ... tylko leżę ... już nie dumnie lecz zaskoczona ... co się stało ... instruktor nie wychamował i wjechał we mnie ... raaczej w mój motocykl ....
Tak więc, uważam, że na pewno coś powinno sie zmienić - na pewno sama nauka, ale może jak sie zmienią egzaminy, to spowoduje to inną naukę ...
Trochę się rozpisałm, ale tak własnie reaguję na Nasze kursy nauki jazdy ... bo tak naprawdę gdyby nie Sławek, to napewno ominełaby mnie w życiu przyjemność, jaką jest ...
...