Glupota ludzka
: wt cze 30, 2015
WItam
Zdjete mam amortyzatory tyl i czekam na regeneracje. Poszedlem na parking z szwagrem odpalilem maszyne zeby silnik pochodzil, a on wsiadl i przejechal kilka metrow. Silnik zgasl. Bylem w samochodzie nie zdarzylem zareagowac, zgasl mu bo opona tarła o blotnik. Nie dalo sie go przepchac w tyl wiec musialem zrobic moze 10 metrow koło zeby wrocil na miejsce. Dojechałem ale nie do konca bo kolo przestalo sie krecic. Co moglo sie stac? Właczam silnik wrzucam bieg i nic sie nie dzieje silnik chodzi jak na luzie. Co moglo sie stac ? Ukrecony wał czy cos z sprzeglem? Jestem przerazony bo początek wakacji, niewiem czy zabić szwagra czy zrobić cos innego. Dramat Panowie, prosze o pomoc.
Zdjete mam amortyzatory tyl i czekam na regeneracje. Poszedlem na parking z szwagrem odpalilem maszyne zeby silnik pochodzil, a on wsiadl i przejechal kilka metrow. Silnik zgasl. Bylem w samochodzie nie zdarzylem zareagowac, zgasl mu bo opona tarła o blotnik. Nie dalo sie go przepchac w tyl wiec musialem zrobic moze 10 metrow koło zeby wrocil na miejsce. Dojechałem ale nie do konca bo kolo przestalo sie krecic. Co moglo sie stac? Właczam silnik wrzucam bieg i nic sie nie dzieje silnik chodzi jak na luzie. Co moglo sie stac ? Ukrecony wał czy cos z sprzeglem? Jestem przerazony bo początek wakacji, niewiem czy zabić szwagra czy zrobić cos innego. Dramat Panowie, prosze o pomoc.