Vulcaneria.pl

Witajcie.
Mam mały problem.
W sobotę trochę polatałem po dolnym śląsku i złapał mnie deszcz. Wróciłem do domu a motor zostawiłem w garażu.
Dzisiaj rozrusznik w ogóle nie reaguje na przycisk.
Akumulator pod miernikiem pokazuje 12.9V. Przejrzałem instalacje, bezpieczniki i wygląda wszystko ok. Zlałem olej i wyjąłem rozrusznik ale po podłączeniu na krótko kręci jak wściekły.
Mam ten motor od niedawna i nie wiem gdzie jeszcze szukać
Czy miał ktoś taką sytuację ?
Pozdrawiam i dzięki za wszystkie podpowiedzi

sprawdz ile miernik pokazuje w czasie rozruchu, bo może być to padniete aku

Może po deszczu zaśniedziały styki w przycisku startera? Pryśnij jakimś kontaktem do styków we włącznik.

Czerwony przycisk rozebrałem i próbowałem wyczyścić ale rozpadł się w rękach. Ktoś już wcześniej przy nim grzebał. Kupiłem używkę bo nowy tylko na zamówienie. Poskładałem i dalej lipa ale kolega podpowiedział mi że może padł przekaźnik rozrusznika bo on powinien wydawać charakterystyczny dżwięk a on milczy.
Jak uda mi się zlokalizować awarię dam znać
Za wszystkie podpowiedzi dziękuję :-)

Witajcie.
A więc tak wymieniony przełącznik czerwony na kierownicy i nowy przekaźnik rozrusznika. Po przejrzeniu całej wiązki instalacji okazało się że nie ma masy w puszce z bezpiecznikami z której idzie prąd do sterowania przekaźnikiem. Masa której brakowało znajduje się przy kierownicy w kostce z czujnikiem sprzęgła. W kostce nie było styku bo była uszkodzona :-(
Tyle rozbierania i nerwów a wyszło że to taka pierdoła :-)
Pozdrawiam

Dzięki za inforację! Będzie na przyszłość. Tak to już zazwyczaj jest, że to pierdoła