Vulcaneria.pl

Cześć
Na bylem zepsuty Kawasaki Vulcan VN 750 1989r i nie wiem jak odkręcić dekiel od walka rozrządu (3 śrubki blokuje rama ) łatwym sposobem żeby nie odkręcać (nie wiem jak wgl bo chyba by nie wyszedł) całego silnika. Proszę o podpowiedź co odkręcić aby ten dekiel sciagnoc ..

(Chce jeszcze zdążyć na zlot :] )

Z tego co wiem, i często ludzie narzekają, to w VN 750 bez wyjmowania silnika z ramy się nie obejdzie... Jeśli jestem w błędzie poprawcie mnie, ale jestem prawie na 100% pewien :P

Rah pisze:co odkręcić aby ten dekiel sciagnoc

jak to w innym temacie Rudy napisał...
w VN750 prawie wszystko zaczyna się od wyjęcia silnika
Ciężko to polubić

Witam. Az tak zle nie jest. Mozna to zrobic bez wyjmowania motora. Zbiornik weg, airbag weg, podnosnik pod silnik umocowac, rame rozkrecic i wolno opuszczac silnik (po odkreceniu mocowan oczywiscie). Robilem juz tego manewra ustawiajac rozrzad. Da rade. Ale mozna tez...wyjac silnik
Pozdrawiam.

starusheck pisze:Az tak zle nie jest

starusheck pisze:Robilem juz tego manewra ustawiajac rozrzad

Nie musiałem dekli ściągać... ale pewnie mnie też to czeka. Poci się uszczelka pokrywy na tylnym cylindrze. Tak więc jestem ciekaw :P bo tam jest naprawdę mało miejsca i czy da się na tyle opuścić... hmmm Byłoby super

Panowie wyjmowanie silnika z ramy nie jest aż takie straszne. Toz to czysta przyjemność Trzeba pozdejmowac wszystko co każe instrukcja i nawet samemu da radę. Trzeba tylko uważać na wystający z lewej strony bolec od zmiany bioegów, żeby silnik nie "zawisił sie" na nim na ramie (trzeba trochę przekręcic silnik).

Rah, ja nie bawiłbym się w dłubanine przy częściowo opuszczonym silniku. Zwłaszcza przy tylnym garze. Za dużo kabli, węży i innych dupereli utrudniających swobodna pracę.
Zwłaszcza że wałki rozrządu trzeba bardzo precyzyjnie ustawić z dokładnościa co do zęba a potem przykręcić pokrywę wałków, którą trzyma 10 śrub, które trzeba dokręcić kluczem dynamometrycznym w odpowiedniej kolejności (oznaczonej na pokrywie) i z odpowiednim momentem.

Własnie skończyłem wymiane wszystkich łańcuchów i spręzyn rozrządu. Przy wyjętym silniku bułka z masłem ale bez wyjęcia zappomnij.

PS.
Nie zapomnij o nałozeniu smaru molibdenowego i oleju na odpowiednie miejsca wałków. Polecam przy tym kupić smar molibdenowy do broni a nie maszynowy - jest wysokotemperaturowy i w dodatku sprzedawany w wygodnych tubkach a nie wiaderkach 1kg

Zgadzam się z RUDYM w 100% łatwiejszy dostęp a przy rozrządzie nie możesz się jorgnać o ząb.
Trafna uwaga także o nasmarowaniu wałków i panewek
Pozdrawiam

Rudy pisze:Panowie wyjmowanie silnika z ramy nie jest aż takie straszne

W moim przypadku przy niewielkim poceniu się uszczelki pokrywy to niebardzo się chce zaraz wyciagać silnik.
Przy grzebaniu przy wałkach... też bym wyciągał.

Zgadzam się z " Rudym" , lepiej się nie śpiesz zrób to wolno a dokładnie wyjmując silnik przy okazji możesz go dopucować.

Ja mam inny problem , nie mogę znaleźć jak rozróżnić walki przednie od tylnych

Instrukcja podaje że oba tylne mają rowki na zębatce łańcucha a oba przednie są bez rowków.