Strona 1 z 1

Problemy po wymianie rozrządu.

: ndz sie 22, 2010
autor: Monster
Witam,

Mam wielki problem ze swoim motorem po akcji wymiany łańcuchów rozrządu oraz uszczelniaczy zaworów. Mianowicie motor po odpaleniu strzela w gaźnikach jak oszalały (trochę mniej po wkręceniu go na obroty), mało gaźników i wydechów nie rozsadzi.

Ponieważ znam się trochę na mechanice wymianę rozrządu robiłem sam, wszystko zgodnie z serwisówką oraz znakami na łańcuchach/silniku, także jestem pewny, że rozrząd ustawiony jest poprawnie.

Czy wiecie jaka może być przyczyna tych strzałów? Czy może być to spowodowane tym, że zawory były ruszane i teraz są nieszczelne i dlatego podczas sprężania mieszanka przedostaje się do gaźników/wydechów i tam dochodzi do zapłonu? Czy może jest to kwestia wyregulowania gaźników? Dodam, że przed wymianą nie było problemu z zapłonem ani z gaźnikami.

Będę wdzięczny za wszelkie porady.

: ndz sie 22, 2010
autor: starusheck
imo... potrzebna synchronizacja gaznikow

: ndz sie 22, 2010
autor: Roy
a docierałeś zawory po ich rozpięciu i spięciu??

: ndz sie 22, 2010
autor: Monster
No właśnie kurde nie dotarłem.

Myślę, że to nie kwestia regulacji gaźników bo strzały idą bezpośrednio z przedniego cylindra pod krućcem, który idzie do gaźnika do tego kolektor wydechowy cały zalany paliwem jak wyjąłem wydech. Wyjmuję silnik drugi raz żeby podocierać zawory, mam tylko kurde nadzieję, że tym razem będzie już ok. Jeżeli nie poszukam przyczyny w samych gaźnikach.

: ndz sie 22, 2010
autor: Starszy
...oczywiście dla każdego cylindra rozrząd ustawiałeś oddzielnie rozumiem , tak ?

: pn sie 23, 2010
autor: Monster
Tak, najpierw ustawienie rozrządu na pierwszym cylindrze, obrót o 302 stopnie i ustawienie na drugim. Później sprawdzałęm wszystko wg znaków na silniku i wg serwisówki, wszystko było tak jak należy.

: pn sie 23, 2010
autor: Tiszo
Według mnie to nie gaźniki, jeżeli rozrząd dobrze ustawiony to mogą być winne zawory.
Pozdro

: śr sie 25, 2010
autor: Monster
Problem już rozwiązany. Okazało się, że po dokręceniu wałków rozrządu nie sprawdziłem czy popychacze zaworów leżą jak należy. Co się okazało po odpaleniu silnika pospadały z zaworów i tak w przednim cylindrze jeden zawór ssący był cały czas otwarty a w tylnim dwa zawory ssące w ogóle nie pracowały. Cud, że ten silnik w ogóle odpalił i że popychacze spadły tak, że nie narobiły żadnych szkód w silniku :-)

: śr sie 25, 2010
autor: Valecki
Monster pisze:Problem już rozwiązany. Okazało się, że po dokręceniu wałków rozrządu nie sprawdziłem czy popychacze zaworów leżą jak należy. Co się okazało po odpaleniu silnika pospadały z zaworów i tak w przednim cylindrze jeden zawór ssący był cały czas otwarty a w tylnim dwa zawory ssące w ogóle nie pracowały. Cud, że ten silnik w ogóle odpalił i że popychacze spadły tak, że nie narobiły żadnych szkud w silniku :-)
Hu hu :shock: A ten zawór ssący w pierwszym cylindrze nie oberwał w łeb od tłoka?

: śr sie 25, 2010
autor: Monster
Nie, zawór był na szczęście otwarty tylko minimalnie tak że nie spotkał się z tłokiem :)