Vulcaneria.pl

[center]Kupiłem jakiś czas temu vn750. Długo stał, płyn hamulcowy coś w rodzaju żuru.
Hamulce zakleszczało,blokada koła i takie tam uroki.
Wyczyściłem przewody ,wywaliłem stary płyn , kupiłem zestaw naprawczy do pompy;
tłoczek ,sprężyna, dwie uszczelki ,uszczelka zewnętrzna, seger. (pompa z okrągłym zbiorniczkiem). Niby nie można tego zamontować nieprawidłowo ,chociaż nie ma nigdzie rysunku , który przedstawia ten zespół tłoczkowy w sposób nie pozostawiający wątpliwości i to dziadostwo nie pompuje! Zalałem zbiorniczek i miałem nadzieję ,że teraz tylko odpowietrzę i finito a nie mogę nawet zalać przewodów .Szlag mnie trafia i cholera bierze niby takie proste ma ktoś pomysł co jest nie tak?[/center]

Być może wszystko jest dobrze, tylko masz problem z odpowietrzeniem po całkowitym opróżnieniu układu. Ja niedawno wymieniałem u siebie przewód hamulcowy i miałem podobny kłopot. Pomogło dopiero "zassanie" płynu przez odpowietrznik w zacisku. Oczywiście trzeba to zrobić w jakiś bezpieczny sposób, bo są lepsze trunki do picia niż płyn hamulcowy...

Tak w zasadzie myślałem, choć byłem zbyt wściekły ,żeby wypróbować, bo niestety nie ma możliwości zalania np strzykawką...trzeba by ssać przez odpowietrznik na zacisku ,ale czym ? Może duża strzykawka do wężyka na zaworku na dole-jutro spróbuje.Dzięki!

Kiedyś miałem ten sam problem, kupiłem w sklepie medycznym taką duża strzykawkę "dla konia" i tak jak pisał Krzycho zassałem płyn przez odpowietrznik. Pomogło nawet nie trzeba było odpowietrzać układu tylko przepompować klika razy płyn za pomocą strzykawki.

No wszystko już OK , ale nigdy więcej pustych przewodów. Mimo przeciągnięcia płynu strzykawą jeszcze 1,5 godziny odpowietrzania. Zawsze ,gdy już dobrze był przy ostatnim naciśnięciu klamki znowu jakiś uroczy bąbelek i znowu od nowa....
Dziękuję wszystkim za rady,przydały się !