Ale po kolei, wszystko chodził normalnie, równo, aż pewnego dnia jadąc po obwodnicy nagle stracił moc, to jest przy dodawaniu gazu nie przyśpieszał, przez jakieś pewnie kilkanaście sekund (ciązko określić czas) przy 100-120 km/h, po czym wszystko wróciło do normy na jakieś 2 km, po czym zgasł i się zatrzymał. Rozrusznik kręcił, ale z racji braku zainteresowania silnika na sugestie rozrusznika i żywotność akumulatora odpalił z pychu momentalnie, dalej wszystko ok, pojechał, wrócił do domu.
kilka dni później odpaliłem pod domem, wszystko normalnie i po ok 10 km, jadąc między samochodami w korku jakieś metaliczne pieprznięcie, silnik zgasł ja ledwie dotoczyłem się do krawężnika.
Odpalam, silnik niby próbował coś załapywać ale nie odpalił, co więcej próbował popchnąć na biegu (trzymając sprzęgło) i nic ani do przodu ani do tyłu, zaś przy toczeniu na luzie słychać z tyłu jakby coś przeskakiwało, takie rytmiczne cykanie co obrót koła.
Jakieś pomysły, diagnozy, wyroki ? (ostatniego wolałbym nie).
Jechał, jechał, zatrzymal się i tak został...
Kto jest online
Jest 11 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 11 gości
Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości
Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości