Mam takie nieco nietypowe pytanie.
W moim vulcanie jest możliwe takie dociśnięcie dźwigni hamulca przedniego, że dotyka manetki gazu. Zaznaczę, że nie mam przewodów ze stalowym oplotem.
Dodam też, że odpowietrzałem hamulce. Nie zauważyłem żadnych pęcherzyków powietrza podczas odpowietrzania.
Dodatkowo, wczoraj wymieniłem płyn hamulcowy. Również nie było powietrza.
A dźwignia jak dotykała manetki tak dotyka.
We wcześniejszych motocyklach byłem przyzwyczajony do hamowania "dwoma palcami". Ale w takim przypadku to jest niemożliwe.
Aha. Jeśli wcisnę hamulec do oporu, czyli klamka dotyka manetki, to przy niewielkich prędkościach jestem w stanie zablokować przednie koło. Przy większych nie próbowałem

Teraz pytanie: czy to jest "normalne"?
Czy może należy wymienić: pompę, może przewody hamulcowe na stalowy oplot.
Proszę o sugestie, póki nie nadszedł sezon.