Potrzebuje pomocy - moto gasnie i nie ma mocy

Awatar użytkownika
Tiszo
Posty: 893
Rejestracja: śr kwie 21, 2010
Miejscowość: Stary Dybów
Motocykl: VN 2000
VROC: 32243

Post autor: Tiszo » czw paź 20, 2011

Painkiller pisze:
Seren pisze:Iron wydaje mi się że chodzą oba, ale głowy nie dam sobie uciąć
Przyłóż rękę do wylotu wydechu i poczujesz czy ciepłe spaliny lecą z obu rur na chodzącym silniku. Mi po po kilkudniowym postoju na powietrzu zazwyczaj zapala na jednym garze i tą metodą wiem że zawsze tylny cylinder marudzi
Koledzy mówią dobrze, ale jest prostszy sposób na to. wystarczy aby zakręcić kranik i wypalić paliwo podczas jazdy i gdy zacznie gasnąć to go otworzyć. Co do twojego problemu to on prawdopodobnie już nie zniknie, dlatego że gdy leżał na boku mogły przemieścić się nieczystości i blokują w tej chwili iglicę co powoduje zalewanie gaźnika.
Jeszcze przed wyrywaniem go to wypalił bym świece i zastosował moją metodę może pomoże.
Można jeszcze przedmuchać gaźnik sprężonym powietrzem ale z tym bym uważał.

Awatar użytkownika
Painkiller
Posty: 504
Rejestracja: czw sie 18, 2011
Miejscowość: wRock...
Motocykl: Kawa VN800 A
VROC: 34211

Post autor: Painkiller » czw paź 20, 2011

Tiszo pisze: ale jest prostszy sposób na to. wystarczy aby zakręcić kranik i wypalić paliwo podczas jazdy i gdy zacznie gasnąć to go otworzyć
Tylko że w 800 nie można zamknąć kranika. Jest pozycja ON, RES i PRI do zalewania pustego gaźnika. Może odłączenie rurki od gaźnika dało by radę ale taki nie robiłem takiej akcji więc nie wiem. Zapychanie iglicy przerabiałem w Junaku. Tam wyciągnięcie, przedmuchanie i założenie gaźnika zajmowało 20 min ale w Vulcanie to już większe przedsięwzięcie :/

Awatar użytkownika
Goblin
Posty: 1010
Rejestracja: pt lut 25, 2011
Miejscowość: Warszawa/Rembertów
Motocykl: VN900 był EN 500C1 '96
VROC: 33392

Post autor: Goblin » pt paź 21, 2011

Witam.
Jeśli jest dojście to na postoju można zacisnąć szczypcami rurkę podciśnienia idącą do kranika (zdejmując z kranika) tak aby podciśnienie było równe i nic się nie działo, a kranik zastanie zamknięty i paliwo się wypali. Wtedy może syf zassany do dysz opadnie i będzie git.
:antlers:
Dziś trwa życie jedyne jakiego możemy być pewni, więc cieszmy się dopóki trwa.

Awatar użytkownika
Tiszo
Posty: 893
Rejestracja: śr kwie 21, 2010
Miejscowość: Stary Dybów
Motocykl: VN 2000
VROC: 32243

Post autor: Tiszo » pt paź 21, 2011

Goblin pisze:Witam.
Jeśli jest dojście to na postoju można zacisnąć szczypcami rurkę podciśnienia idącą do kranika (zdejmując z kranika) tak aby podciśnienie było równe i nic się nie działo, a kranik zastanie zamknięty i paliwo się wypali. Wtedy może syf zassany do dysz opadnie i będzie git.
:antlers:
No właśnie, da się.

Awatar użytkownika
Iron75
Posty: 1290
Rejestracja: wt wrz 07, 2010
Miejscowość: Lublin
Motocykl: VN2000
VROC: 0

Post autor: Iron75 » pt paź 21, 2011

Painkiller pisze:
Seren pisze:Iron wydaje mi się że chodzą oba, ale głowy nie dam sobie uciąć
Przyłóż rękę do wylotu wydechu i poczujesz czy ciepłe spaliny lecą z obu rur na chodzącym silniku. Mi po po kilkudniowym postoju na powietrzu zazwyczaj zapala na jednym garze i tą metodą wiem że zawsze tylny cylinder marudzi
albo zdejmij najpierw jedną potem drugą czapkę ze świecy przy pracującym silniku , jeśli przy którejś nie zauważysz różnicy w pracy to znaczy że gar nie domaga

Roy
Posty: 435
Rejestracja: pn cze 14, 2010
Miejscowość: Ogrodzieniec
Motocykl: VL 1500
VROC: 0

Post autor: Roy » pt paź 21, 2011

K@#$%a właśnie dopiero teraz zauważyłem ten temat !! :cry: aż mnie serce boli :wall: lej w mordę dziada !! !! !! !! skoro taka akcja po przewrotce i nie pomaga jazda to tak jak piszą chłopaki, wykręcić świece i wypalić zapalniczką, gaźnik do przedmuchania ja bym się dobrze przyjrzał pływakowi mogło go coś po glebie delikatnie przyblokować i blokuje nadal jakiś farfocel z tego gównianego paliwa za ciężką kasę i przelewa!!
A ciulowi wyjebałbym kopa!!
Yamaha XV 1600, Honda XL1000V, SAM ZAP x 2, K-750

Awatar użytkownika
Seren
Posty: 142
Rejestracja: pn wrz 19, 2011
Miejscowość: Warszawa
Motocykl: VN800A Bordo Kawasuka
VROC: 34330

Post autor: Seren » pt paź 21, 2011

Spoko Roy maszynka już chodzi! Byłem na Wiertniczej, przeczyścili gaźnik i zmienili świecę bo padła. Z uszkodzeń fizycznych to jedynie dwie ryski na tylnej lampie i podgięta była lewa stopka/podnóżek, ale już naprostowana, całe szczęście niczego nie zadrapała. Dzisiaj przed wizyta w serwisie pofatygowałem się na policje i zgłosiłem kolizję i ucieczkę sprawcy, zniszczenie mienia. Zrobili oględziny sprzętu, sfotografowali, został zabezpieczony monitoring w garażu.
Ja już wiem kto to i nie popuszczę, dodatkowy kop od Ciebie przewidziany do realizacji :)

Kurde jestem szczęśliwy ze to tylko pierdoła i nic się nie stało naprawdę poważnego.

A Wam dziękuję pięknie za rady i pomoc, w miarę okazji odwdzięczę się siakimś "boskim piwnym nektarem"

Awatar użytkownika
Iron75
Posty: 1290
Rejestracja: wt wrz 07, 2010
Miejscowość: Lublin
Motocykl: VN2000
VROC: 0

Post autor: Iron75 » pt paź 21, 2011

Seren pisze: zmienili świecę bo padła
czyli jednak chodził na jednym garnku, łaaaaa po roku przebywania na forum w końcu udało mi się trafić z podpowiedzią jako pierwszy, jestem z siebie dumny :yeee:
Tym bardziej ze nie znam się na tym zupełnie :ok:

Awatar użytkownika
Seren
Posty: 142
Rejestracja: pn wrz 19, 2011
Miejscowość: Warszawa
Motocykl: VN800A Bordo Kawasuka
VROC: 34330

Post autor: Seren » pt paź 21, 2011

Panie Dohtorze, diagnoza trafna, pacjent będzie żył :) :ok:

Nabes

Post autor: Nabes » pt paź 21, 2011

Seren pisze:Panie Dohtorze, diagnoza trafna, pacjent będzie żył :) :ok:
ale kosztami operacji musi byc obciazony uciekinier... Musi miec nauczke!!!

Roy
Posty: 435
Rejestracja: pn cze 14, 2010
Miejscowość: Ogrodzieniec
Motocykl: VL 1500
VROC: 0

Post autor: Roy » pt paź 21, 2011

Tak to bywa jak się jest frajerem i nie ma się jaj żeby się przyznać do winy... najlepiej/najłatwiej zwiać z nadzieją że sprawa nie wypłynie, ale dobrze że ktoś wymyślił monitoring :ok: Poklep ode mnie Vulcanka po zbiorniku :mrgreen: Zawsze to lubił :ok: :ok:
Yamaha XV 1600, Honda XL1000V, SAM ZAP x 2, K-750

Awatar użytkownika
Seren
Posty: 142
Rejestracja: pn wrz 19, 2011
Miejscowość: Warszawa
Motocykl: VN800A Bordo Kawasuka
VROC: 34330

Post autor: Seren » śr paź 26, 2011

Sprawa w ubezpieczalni, ma ktoś może jakieś doświadczenia z Compensą?
jakieś rady przed oględzinami rzeczoznawcy ?

Awatar użytkownika
Iron75
Posty: 1290
Rejestracja: wt wrz 07, 2010
Miejscowość: Lublin
Motocykl: VN2000
VROC: 0

Post autor: Iron75 » śr paź 26, 2011

nie wiem jak tu, ale w wakacje likwidowałem szkodę w PZU, niestety pan rzeczoznawca w ogóle nie znał się na motocyklach, jak przeczytałem protokół oględzin to sie przez pół godziny zastanawiałem czy to mój motocykl..... U ciebie tak naprawdę prawie nic się nie stało..... jak przyjdzie to po prostu pokaż mu palcem co jest porysowane, powiedz że po przewrotce zalał Ci się gaźnik i padała świeca i tyle...... Tylko jak juz przyjdzie wycena to przeczytaj dokładnie wszystko od deski do deski bo mi np wpisali złą moc silnika (21kW) co miało wpływ na wycenę.

A jak tam ukochany sąsiad??

Awatar użytkownika
Seren
Posty: 142
Rejestracja: pn wrz 19, 2011
Miejscowość: Warszawa
Motocykl: VN800A Bordo Kawasuka
VROC: 34330

Post autor: Seren » śr paź 26, 2011

Sąsiad zastraszony :twisted: przygotował mi piękne oświadczenie, kopie wszystkich dokumentów i się teraz bardzo nisko kłania.

DIVA
Posty: 118
Rejestracja: wt paź 18, 2011
Miejscowość: Milton Keynes UK
Motocykl: VN1500 oraz VICTORY HAMMER
VROC: 0

Post autor: DIVA » śr paź 26, 2011

Co nie znaczy ze w ryja powinien dostac ciota jedna :twisted:
DWA KOLA TO WIECEJ NIZ CZTERY!!!

Nabes

Post autor: Nabes » śr paź 26, 2011

Seren pisze:Sąsiad zastraszony :twisted: przygotował mi piękne oświadczenie, kopie wszystkich dokumentów i się teraz bardzo nisko kłania.
No to jak nisko się kłania to w sam raz na strzał z LACZKA w ry...:P Jeden raz i będzie też delikatnie zarysowany, zacac sie zaleje jak gaźnik :P

Roy
Posty: 435
Rejestracja: pn cze 14, 2010
Miejscowość: Ogrodzieniec
Motocykl: VL 1500
VROC: 0

Post autor: Roy » śr paź 26, 2011

Nabes pisze:
Seren pisze:Sąsiad zastraszony :twisted: przygotował mi piękne oświadczenie, kopie wszystkich dokumentów i się teraz bardzo nisko kłania.
No to jak nisko się kłania to w sam raz na strzał z LACZKA w ry...:P Jeden raz i będzie też delikatnie zarysowany, zacac sie zaleje jak gaźnik :P
A nosek się pięknie skrzywi, tak jak podnóżek :)
Yamaha XV 1600, Honda XL1000V, SAM ZAP x 2, K-750

Awatar użytkownika
centek
Posty: 1319
Rejestracja: wt kwie 06, 2010
Miejscowość: Bełchatów
Motocykl: Honda Varadero
VROC: 31455

Post autor: centek » pt paź 28, 2011

dobrze, że się pomału pozytywnie sprawa rozwiązuje, ale uprzedź sąsiada że tej sprawy tak nie zostawisz... :cool:

Awatar użytkownika
Zdziś
Posty: 2086
Rejestracja: czw cze 24, 2010
Miejscowość: Białystok
Motocykl: VN1600 NOMAD
VROC: 34481

Post autor: Zdziś » ndz paź 30, 2011

Seren pisze:Sprawa w ubezpieczalni, ma ktoś może jakieś doświadczenia z Compensą?
jakieś rady przed oględzinami rzeczoznawcy ?
Siema mój syn nie dawno zaliczył ślizg sprawca oczywiście puszkarz uciekł nawet h... nie zatrzymał dzieciakowi przechodnie pomogli się pozbierać ale nikt nr rej nie zapamiętał więc szkoda poszła na AC. Likwidator chciał żeby do nich przyjechać,powiedziałem że motor stoi w sewisie i proszę do nich pojechać na opis.Przy pomocy serwisu opis wyszedł bardzo dobrze bo pan likwidator na bieżąco był informowany co ile kosztuje. Sprawa załatwiona pozytywnie :yeee:
zdziś

ODPOWIEDZ

Kto jest online

Jest 5 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 5 gości

Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości

Dzisiaj urodziny obchodzą