Vulcaneria.pl

Niedawno zdarzyła mi się przygoda z moim vulcanem. W czasie dość dynamicznej jazdy silnik zaczął przerywać. Objaw był taki, jak przy kończącym się paliwie chodź w zbiorniku było full. Zdarzyło się to kilka razy, ale tylko przy bardziej dynamicznej jeździe. Po diagnozie okazało się, że to wina korka wlewu paliwa. Rozebrałem go na czynniki pierwsze i przeczyściłem. Teraz jest już OK' Piszę to dlatego, że gdyby komuś przytrafił się podobny problem, to może spróbować zrobić to samo-czyli sprawdzić zaworki w korku wlewu paliwa. Pozdro dla wszystkich riderów i LWG

U mnie jest tak nieszczelny, że po zatankowaniu przelewa się przez zamek od kluczyka haha więc zapowietrzenie mi nie grozi

Oooo... Authilius, miałem to samo. Ale mnie tak wkur....., że w końcu wymieniłem korek na nowy (najpierw próbowałem jakoś go naprawić, ale potem było jeszcze gorzej). Teraz mogę już lać pod korek.

Mam to w planach, bo wszystko uwalone żółtą mazią. W sumie jeszcze sezon i motocykl będzie nowy jak z salonu