Strona 1 z 1

Moje boje z gaźnikiem

: śr sie 04, 2021
autor: wladl
Pomijając okoliczności, postanowiłem dołożyć motocyklu dodatkowy filtr paliwa na wężykach. No bo co może stać się przy takiej prozaicznej czynności. Będzie to opowieść ku przestrodze, o głupocie ? braku wiedzy?, a może o nadgorliwości albo zwyczajnym pechu. Jak kto woli. A niby powiadają, nie zepsute, to nie naprawiaj. Nabyty drogą kupna filterek fi 10, tak jak wyjście rurki z kranika, parę minut i po robocie.
Pierwsze ponad sto km zrobione i, utopiony pływak. Benzyna się pod moto leje, świece zalane. Udało się wrócić do domu. Myślę sobie, po grzebaniu, jakieś ewentualne złogi brudu w wężyku się oderwały i tyle. Gaźnik na stół. W zasadzie nic nie było. Zaworek iglicowy w stanie idealnym… przypadek. Następny wyjazd, a tu już szybciej znów cieknie ! W garażu wszystko OK. Znów inspekcja gaźnika. I nadal czysto. Przecież cudów nie ma !!
Do trzech razy sztuka. I w końcu światła myśl mnie naszła. Chłopie, a cofnij się do momentu gdy wszystko było dobrze, czyli przed montażem filterka. Podejrzany poddany brutalnej sekcji zwłok na mokro. Okazało się, że papierowy filtrujący wkład obficie klejony jest do plastiku obudowy glutem w stylu glue gun. Pod wpływem benzyny klej rozpuszczał się i odrywane kawałeczki blokowały zaworek pływaka. Zanim rozebrałem gaźnik, farfocel zdążył się całkowicie rozpuścić, dlatego nic nie znajdowałem. Przypadkowa rozmowa z kolegą który co nieco w mechanice widział….
człowieku, założyłeś filtr do ropy, do diesla !! Przyznaję uczciwie, że nie miałem o tym pojęcia.
I tak wzbogacony wiedzą, aby nie poprawiać swoją nadgorliwością japońskich inżynierów, dzielę się zdobytym doświadczeniem :)
Jeszcze jedno spostrzeżenie. Padła też membrana air cut jak przelewało. Wychodzi na to że jej guma nie jest odporna za bardzo na paliwo.
Za to gaźnik będzie miał nowy, zapobiegawczo kupiony firmowy zestaw pływaka z zaworkiem iglicowym :)

Re: Moje boje z gaźnikiem

: śr sie 04, 2021
autor: mua
Ja założyłem filtr z wkładem miedzianym i nie mam żadnych problemów, raz do roku przedmuchany sprężonym powietrzem . I tak już 4 lata . :)

Re: Moje boje z gaźnikiem

: pt sie 06, 2021
autor: Wielebny Bolo
Nie swędzi, nie drapać.