Gaźnik - problem po czyszczeniu.
: czw lip 18, 2024
Witam wszystkich,
szukałem podobnego tematu i żaden z istniejących mi nie pomógł, zatem nowy temat. Może ktoś podpowie albo będzie w okolicy (Wolsztyn) i potrafiłby pomóc.
Szybki skrót:
Kupiłem pierwsze moto, jestem pseudo mechanikiem typu - nigdy nie robiłem, ale chętnie się nauczę z wiedzą z sieci, youtubów itp.
Z motocyklem uznałem że chcę go poznać i potrafić zrobić możliwie jak najwięcej sam.
Jakiś czas temu, zauważyłem nie do końca spalane paliwo z wydechu, smród oraz bardzo delikatny czarny dymek.
Poczytałem, poszukałem.
Padło na:
Wymiana świec oraz kalibracja zaworów. Wykonano.
Szybkie testy i wydawało sie lepiej, ale w sieci podpowiadali żeby w takim wypadku również zerknąć i wyczyścić gaźnik.
Myślę sobie - będzie dobrze, poczytam poszukam, poogladam youtuby, jakoś sobie poradzę.
Ohh boy...
Po wytarganiu gaźnika, rozkreceniu, poczyszczeniu (wyglądał bardzo ok), aktualnie ( za drugim razem) wymianie uszczelek, ustawieniu śruby dopływu paliwa (tej z tyłu od dołu) na 2 obroty (serwisówka mowi 1 i 3/4) uznałem że chyba zrobiłem to dobrze.
Montuję do moto, (jako nowicjusz, ze złości, teraz już nawet nie mam pewności czy wpiąłem odpowiednie rurki w odpowiednie miejsca... ) a tu takie problemy:
1. Silnik startuje ale działa jedynie na ssaniu (choke)... jak tylko przestawię pozycje choke na zamknięta, moto dławi się i zdycha.
2. Przy gazowaniu dławi się i zdycha.
3. Przy ostatniej weryfikacji, dodatkowo przy dodaniu gazu coś strzeliło i poczułem lekki smród spalenizny...
Jak myślicie? Złe podłączenie? Źle poskładany gaźnik?
Sprawdze każdą sugestię i odpowiem na wszelkie pytania.
Dzięki za wszelkie wsparcie
szukałem podobnego tematu i żaden z istniejących mi nie pomógł, zatem nowy temat. Może ktoś podpowie albo będzie w okolicy (Wolsztyn) i potrafiłby pomóc.
Szybki skrót:
Kupiłem pierwsze moto, jestem pseudo mechanikiem typu - nigdy nie robiłem, ale chętnie się nauczę z wiedzą z sieci, youtubów itp.
Z motocyklem uznałem że chcę go poznać i potrafić zrobić możliwie jak najwięcej sam.
Jakiś czas temu, zauważyłem nie do końca spalane paliwo z wydechu, smród oraz bardzo delikatny czarny dymek.
Poczytałem, poszukałem.
Padło na:
Wymiana świec oraz kalibracja zaworów. Wykonano.
Szybkie testy i wydawało sie lepiej, ale w sieci podpowiadali żeby w takim wypadku również zerknąć i wyczyścić gaźnik.
Myślę sobie - będzie dobrze, poczytam poszukam, poogladam youtuby, jakoś sobie poradzę.
Ohh boy...
Po wytarganiu gaźnika, rozkreceniu, poczyszczeniu (wyglądał bardzo ok), aktualnie ( za drugim razem) wymianie uszczelek, ustawieniu śruby dopływu paliwa (tej z tyłu od dołu) na 2 obroty (serwisówka mowi 1 i 3/4) uznałem że chyba zrobiłem to dobrze.
Montuję do moto, (jako nowicjusz, ze złości, teraz już nawet nie mam pewności czy wpiąłem odpowiednie rurki w odpowiednie miejsca... ) a tu takie problemy:
1. Silnik startuje ale działa jedynie na ssaniu (choke)... jak tylko przestawię pozycje choke na zamknięta, moto dławi się i zdycha.
2. Przy gazowaniu dławi się i zdycha.
3. Przy ostatniej weryfikacji, dodatkowo przy dodaniu gazu coś strzeliło i poczułem lekki smród spalenizny...
Jak myślicie? Złe podłączenie? Źle poskładany gaźnik?
Sprawdze każdą sugestię i odpowiem na wszelkie pytania.
Dzięki za wszelkie wsparcie