Vulcaneria.pl

Witam,

Mam następujący problem z moim VN 800 Classic z 1998 r. - tylny cylinder na wolnych obrotach pracuje nieregularnie - mam wrażenie, że odgłos spalania słychać dwukrotnie rzadziej niż w pierwszym. W trakcie jazdy jest wszystko ok - obydwa gary grają równomiernie. Uciążliwe jest to o tyle, że czasem mam problem przy uruchomieniu na zimno ze ssaniem - tylny gar nie załapuje. Po wykręceniu świecy jest ona zalana - po jej wygrzaniu cylinder odpala, ale dalej chodzi nieregularnie na wolnych obrotach.

Co zrobiłem żeby wyeliminować wszystko co mogłoby powodować wyżej opisany problem:
Wymieniłem świece (i to nawet dwukrotnie o różnej ciepłocie)
Wyregulowałem gaźnik (po tym po dłuższej jeździe przednia świeca jak należy brązowa, tylna delikatnie przyczerniona)
Wymieniłem przewód WN do tylnego cylindra
Zamieniłem fajki miejscami
Zamieniłem cewki miejscami (przy okazji pomierzyłem opory na uzwojeniach - na obydwu cewkach są identyczne)

Spalanie jest w normie: jazda mieszana ok. 6 l/100 km, na trasie 5,3 l/100 km (w trakcie jazdy moto pracuje na oba gary miarowo).

Może ktoś już miał taki problem i wie jak go rozwiązać, bo skończyły mi się pomysły

Z góry dzięki za wszelkie podpowiedzi

Naucz się z tym żyć
800-tka tak ma, zwłaszcza jak jest zimno.
Moja potrafi załapywać na drugim po 10 min grzania zwłaszcza jak długo nie odpalany i temperatura bliska 0C. To podobno problem jednego gaźnika.

Też mam takie odczucia, zwłaszcza po zmianie świec, coś tam jest jeszcze z przewodem WN bo jakby mi prąd gubił, zanim złapie temperaturę nie chodzi idealnie ale jak się nagrzeje to śmiga.

A u mnie tak nie ma, zawsze łapie na dwa gary czy zima czy lato. I obie świece wyglądają tak samo. Proponuję sprawdzić połączenie króćca dolotowego z 1 i 2 głowica. Może na którymś masz nieszczelność i dzięki temu ustawiona mieszanka dla jednego gara jest lux a dla drugiego zbyt bogata. Tak strzelam

A nie daj boże jechac pod górke za żle rozgrzanym silniku bedzie prychał i szarpał " poprostu takie jest piękno VN"

No, ale można sobie z tym poradzić U mnie świece irydowe + dysze DynoJet + filtr K&N i problem znikł

Ryffka pisze:U mnie świece irydowe + dysze DynoJet + filtr K&N i problem znikł

u mnie świece "z tesco" zwykły filtr i podobnie jak Roy nie dopatrzyłem sie takiego problemu

mój nigdy nie miał z paleniem problemów zawsze czy lato czy zima trach i równiutko na dwa garki pali,choc ma 50,000km pozdrawiam b61.

Silnik V800 ma taką specyficzna cechę ,wypadania zapłonu drugiego cylindra .Jeśli jednak będzie ci sprawiał problemy to w pierwszej kolejności sprawdź w świetle UV stan łącznika gardzieli ssących i gaźnika .Kolejnym etapem poszukiwań jest sprawdzenie ciśnienia sprężania ,zdarzają się problemy związane z kiepskim stanem pierścieni tłokowych .Modułu zapłonu nie dotykaj na razie .

Wychodzi na to że to bardzo kiepsko dopracowany motocykl, same choroby wieku dziecięcego a mimo to jeździ ot maszyna

Jasne że super się nim jeździ a na dodatek musi zmieniać w zasadzie jako pierwszy prawdziwy V twin nie sławe swoich poprzedników.

jurekawasaki pisze:Silnik V800 ma taką specyficzna cechę ,wypadania zapłonu drugiego cylindra .Jeśli jednak będzie ci sprawiał problemy to w pierwszej kolejności sprawdź w świetle UV stan łącznika gardzieli ssących i gaźnika .Kolejnym etapem poszukiwań jest sprawdzenie ciśnienia sprężania ,zdarzają się problemy związane z kiepskim stanem pierścieni tłokowych .Modułu zapłonu nie dotykaj na razie .

Stan łącznika gardzieli ssących i gaźnika oglądałem już jakiś czas temu (tyle że w zwykłym świetle) i wydawało się być wszystko ok (choć wiem, że poprzedni właściciel coś w tym zakresie poprawiał). A co mogę zobaczyć w świetle UV?

Ciśnienie sprężania raczej wykluczam - mój VN ma dopiero 20kkm przebiegu.

Moduł zostawiam na koniec - raczej go nie podejrzewam.

Domyślam się, że może być że ten typ tak ma - ale trochę denerwujące to jest

mam ponad 40 kkm i nic takiego nie ma miejsca, a powiedzonka o "typie" cechują pewne grupy "mechaników", uważam że powinieneś dojść przyczyny. pozdrawiam

I ja się podpisuję pod tym co napisał Jan Rozebrałbym cały układ zasilania, pomył dokładnie i tak samo dokładnie pooglądał. U mnie za jakieś 150 km wskoczy 40 tys. a tak jak pisałem nigdy mi się to nie zdarzyło. Być może to kwestia regulacji gaźnika, ssania nieszczelności. Miłej zabawy

To odszczekuję co pisałem
Idzie zima, dużo czasu, niskie temperatury, zjawisko pewnie się nasili i będzie można posprawdzać.
Dobrze, że mam solarium nie wiem tylko co żoneczka powie jak zacznę motor do niego znosić