Vulcaneria.pl

przejrzałem pobieżnie tematy i nie znalazłem info odnośnie podnoszenia osiągów (nie mocy) dzięki lepiej biorącemu sprzęgłu. niestety szpecem nie jestem z mechaniki, może ktoś jest tu bardziej w tym oblatany-choćby może z samochodów.
chciałbym osiągnąć lepsze zbieranie się motocykla bez podnoszenia mocy (chodzi mi o trwałość silnika, która jest wg mnie w VN fenomenalna,nie chcę tego stracić), czy ograniczenia prędkości maksymalnej (choć bardziej by mi chodziło o to,żeby obroty nie wzrosły przy mojej podróżnej 110) zmieniając zębatki.

mam pytanie odnośnie modyfikacji tarcz sprzęgłowych (z innego materiału? z większym tarciem) lub założenia twardszych sprężyn, ewentualnie innych rzeczy z półki przeniesienia napędu. ktoś miał już może doświadczenia z jakimiś bardziej sportowymi tarczami sprzęgła, lub mocniejszym dociskiem? czy tylko ciężko pracująca klamka jest jedyną konsekwencją zmian sprężyn czy tarcz?

rozwiązania w stylu zmienić motor na większy,żeby lepiej przyspieszać mnie nie interesują:) do mojego stylu jazdy pasuje lekki cruiser/bobber z średnim silnikiem, standardowej mocy i trwałości, jedynie lepiej wykorzystanej - o ile to możliwe i nie jest to skórka za wyprawkę.

No klamka i linka też swoje ucierpi Poza tym nie wiem czy to coś da :P Jeśli przy gwałtownym ruszaniu nie dostaje sprzęgło poślizgu.... Z Poloneza Ferrari nie zrobisz :P ale nie wiem ;D na pewno są mądrzejsi co ten temat ćwiczyli

nie chodzi o ferrari z poloneza. pomysl wpadl mi, gdy kolega <na VL 1500> zmienił na nowe sprezyny oraz tarcze sprzegla i w konsekwencji motocykl fajniej jezdzil-obnizyly sie obroty na danej predkosci, bo sprzeglo tego nie marnowalo, no i przyspieszal lepiej. jakby ktos to przerabial, to bardzo prosze o info. tylko rzetelne, wnoszące coś do tematu, a nie tak, żeby pofilozofować. dzięki wielkie z góry