Witam ze Szczecina
: wt sie 22, 2017
Witam wszystkich!
Mieszkam na obrzeżach Szczecina. Od niedawna jestem szczęśliwym posiadaczem VN 800 z 1998 roku Wiem, już trochę dziadek, ale kocham takie sprzęty i nic na to nie poradzę. Wcześniej latałem maxiskuterami, były to Suzuki Burgmany, najpierw 250 z 1998 roku, potem 400 z 2007 roku. Nie śmiejcie się, one bez najmniejszego problemu rozpędzają się niemalże natychmiast do 165 i przy tej prędkości nawet nic nie drży, a większe pojemności latają pod 200, wiele osób nie wierzy, że sqtery takie są. Uwielbiam je i moim marzeniem mimo wszystko jest mieć w swoim garażu obydwa sprzęty. Zalet maxisqterów nie da się wymienić w jeden dzień, więc błagam - zaoszczędźcie mi to i nie pytajcie. Obecnie mam zajawkę na to co kupiłem, bo od daaawna o tym marzyłem, a od zawsze bardzo mi się podobały tego typu moto. Na ulicy zaparkowanego zawsze muszę obejrzeć i nacieszyć się takim pięknym widokiem. Teraz przesiaduję w garażu ciesząc swoje oczy i oczywiście jeżdżę w nieznane jak tylko mogę. Burczy przepięknie, więc dalej mogę nazywać swoje moto Burek , czyli tak jak poprzednie 2oo.
Pozdrawiam wszystkich pozytywnie zakręconych Vulkanomaniaków!
Mieszkam na obrzeżach Szczecina. Od niedawna jestem szczęśliwym posiadaczem VN 800 z 1998 roku Wiem, już trochę dziadek, ale kocham takie sprzęty i nic na to nie poradzę. Wcześniej latałem maxiskuterami, były to Suzuki Burgmany, najpierw 250 z 1998 roku, potem 400 z 2007 roku. Nie śmiejcie się, one bez najmniejszego problemu rozpędzają się niemalże natychmiast do 165 i przy tej prędkości nawet nic nie drży, a większe pojemności latają pod 200, wiele osób nie wierzy, że sqtery takie są. Uwielbiam je i moim marzeniem mimo wszystko jest mieć w swoim garażu obydwa sprzęty. Zalet maxisqterów nie da się wymienić w jeden dzień, więc błagam - zaoszczędźcie mi to i nie pytajcie. Obecnie mam zajawkę na to co kupiłem, bo od daaawna o tym marzyłem, a od zawsze bardzo mi się podobały tego typu moto. Na ulicy zaparkowanego zawsze muszę obejrzeć i nacieszyć się takim pięknym widokiem. Teraz przesiaduję w garażu ciesząc swoje oczy i oczywiście jeżdżę w nieznane jak tylko mogę. Burczy przepięknie, więc dalej mogę nazywać swoje moto Burek , czyli tak jak poprzednie 2oo.
Pozdrawiam wszystkich pozytywnie zakręconych Vulkanomaniaków!