Witam jeźdźców na Vulcanach ;-)
: czw gru 07, 2017
Dołączyłem do tego grona właściwie przypadkiem. Szukałem motocykla po sprzedaniu Virago XV750 i nie miałem żadnych preferencji. Dopiero gdy zobaczyłem u handlarza zdjęcia VN900 Classic w malowaniu czarno-czerwonym - decyzja zapadła od razu. Ten motocykl po prostu mnie urzekł. Nie wiem, może to nie wypada zachwycać się urodą maszyny ale co robić - tak było... ;-)
Wróciłem do motocyklowej braci po ponad 40 latach. W 1976 roku nabyłem w cenie prawie złomu BMW R35, czyli tzw. "osiołka". Rocznik 1945, przestał u gościa na stryszku nad chlewikiem odkąd ten stracił prawko jadąc po pijaku w latach '50. Rozebrałem go na części, wyczyściłem, pomalowałem, pochromowałem co należy, złożyłem do kupy, kopnąłem i pojechałem. Budziłem niezłą sensację na drogach... Ale potem rodzina, dzieci - trzeba było sprzedać, zwłaszcza, że zaczął się sypać, części nie było, Internetu jeszcze nie było a na zachodzie żelazna kurtyna.
No i teraz najpierw Virażka a teraz moje cudo czarno-czerwone!
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
Wróciłem do motocyklowej braci po ponad 40 latach. W 1976 roku nabyłem w cenie prawie złomu BMW R35, czyli tzw. "osiołka". Rocznik 1945, przestał u gościa na stryszku nad chlewikiem odkąd ten stracił prawko jadąc po pijaku w latach '50. Rozebrałem go na części, wyczyściłem, pomalowałem, pochromowałem co należy, złożyłem do kupy, kopnąłem i pojechałem. Budziłem niezłą sensację na drogach... Ale potem rodzina, dzieci - trzeba było sprzedać, zwłaszcza, że zaczął się sypać, części nie było, Internetu jeszcze nie było a na zachodzie żelazna kurtyna.
No i teraz najpierw Virażka a teraz moje cudo czarno-czerwone!
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!