Vulcaneria.pl

koledzy mam problem jak jade i dodaje gazu coś mi piszczy gwiżdże jakby łożysko czy coś trzymam manetke jednostajnie przestaje dodam mocniej gazu to samo na postoju nic miał ktoś taki problem

i nie jest to pasek

Hehe mam to samo od 2 lat i mechanicy niebardzo moga dojsc co to takiego...
nie jestem pewien czy to to samo co u CiebieKolba, , ale u mnie dzwiek jest tak jakby lancych rozrzadu o obudowe tlukl ale to nie to. Dodam ze tak sie dzieje tylko na zimnym i to nie zawsze ale jak terkocze to wlasnie w ten sposob ze jakdodajesz gazu i przyspieszasz to dzwiek sie pojawia ...jak wcisniesz klamke sprzegla to przestaje....po paru kilometrach wszystko u mnie wraca do normy i wtedy juz smialo manete odkrencam.... Nie jest to konfortowe i wkurza mnie to bo nie moge dojsc co to takiego,a moto uzywam codziennie (ostatnio nawet snieg spadl )
Musze jakiego magika obczaic... stawiam na lancuch rozrzadu (moze napinacz jaki nie teges) chcoc ponoc mechanior w tamtym roku sprawdzal i ze ok ale jakos nie wierze mechanikom... Zastanawia mnie tez czy przypadkiem cos ze sprzeglem...kosz sprzeglowy czy gdzie nie obciera albo zeczywiscie jakies lozysko (choc lozysko to raczej by nie przestawalo po paru kilometrach i dzwiek bylby raczej gwizdzacy...

to mnie pocieszyłeś w tamtym roku było to mało odczuwalne i tak jak piszesz jak się zagrzał to przestawało ale teraz jak trochę stał przez te pare razy co latałem jest coraz gorzej musze się przejechać na bocznej drodze bez kasku może coś wymyśle

Witajcie.
Mam co prawda 800 -kę , ale może to sprzęgło i gęsty zimny olej ? dlatego przechodzi jak się zagrzeje.
pozdro

slawek

No to jest nas więcej. W mojej 900 jest podobnie. Niestety również nie mam pojęcia dlaczego.

a to ciekawe, w mojej prędzej coś cpyka/puka i to też nie zawsze. Jak ściskam sprzęgło klamką to ustaje. Jedzie, to jedzie :P

znaczy się ten model tak ma no trudno jedzie to jedzie to jeździmy dalej

U mnie piszczało przez ok 2 lata myślałem że w silniku coś się dzieje ale na szczęście okazało się że to poduszka od puszki wydechowej jeżeli masz oryginalne wydechy to może dzieje się to samo, proponuję czymś przyklinować puchę i zobaczyć co się dzieje na obrotach

No tak jedzie to jedzie tylko ze wkoncu moze przestac jechac i dziadostwa narobic...choc sam jezdze juz 3 rok z ta dolegliwoscia i nawet Hiszpanie zaliczylem i problemu nie bylo ale cos ostatnio praktycznie codziennie stysze terkot na zimnym...Ciezko dokladnie stwierdzic z kad dokladnie dobiega bo raz dzieje sie to podczas jazdy, dwa wydechy puste ...sprzeglo chyba odpada bo jest z prawej a dzwiek zdecydowanie z lewej.

Ja u siebie namierzyłem przyczynę. Hałas zaczął być na tyle denerwujący, ze odwiedziłem serwis.
To piszczenie, metaliczne stukanie ale tylko na zimnym silniku było spowodowane pękniętymi tulejami gumowymi na śrubach mocujących wydechy. Głośno było do momentu jak śruby i wydechy się nie nagrzały a potem mijało.
Na razie jest ok

chłopaki pisza raczej o lewej stronie a wudechy sa z prawej

Mi też wydawało się, że piszczy z lewej, pod koniec hałas dobiegał nawet jakby z dołu moto. Fakt jest taki, że pomogło, przynajmniej u mnie.

Jacek_VN pisze: To piszczenie, metaliczne stukanie ale tylko na zimnym silniku było spowodowane pękniętymi tulejami gumowymi na śrubach mocujących wydechy. Głośno było do momentu jak śruby i wydechy się nie nagrzały a potem mijało.
Na razie jest ok

Nie sadze by w moim przypadku powodem byl wydech...1 nie mam seryjnych wydechow i nie mam zamontowanych ich za pomoca gumowych tulei.
2 jesli by to bylo spowodowane wydechami to dzwiek bylby raczej jednostajny ewentyalnie zwiekszajacy sie w momecie odkrecenia manety. W moim przypadku dzwiek wzrasta wraz z przyspieszeniem (na kazdym biegu) ale tylko pod ''obciazeniem''( maneta w dol)...wcisniecie klamki sprzegla lub/i odpuszczenie manetki przestaje.

marecki1981i pisze:W moim przypadku dzwiek wzrasta wraz z przyspieszeniem (na kazdym biegu) ale tylko pod ''obciazeniem''( maneta w dol)...wcisniecie klamki sprzegla lub/i odpuszczenie manetki przestaje.

Dołączam się do problemu. U mnie to piszczenie pojawiło się po jeździe w deszczu. Brzmi jakbym jechał zardzewiałą taczką. Dosłownie jak nienaoliwione koło w taczce. Objawy jak u mareckiego. Ktoś coś?

Też tak miałem to chyba bolączka 900 trzeba zdjąć osłonę koła pasowego zdawczego poluzować pas i dobrze wszystko umyć. Pozostawić do wyschniecia i złożyc ponownie, na jakiś czas pomorze.

Spróbuje i dam znać, ale teraz zapowiadają majówkę bez deszczu więc pewnie zabiore się do tego dopiero za tydzień

W końcu dzisiaj się zabrałem do roboty. I tak w moim przypadku piszczenie ustało po naciągnięciu pasa. Koleś w Yamaha 950 też miał tak i też pomogło.
Naciągnąłem o jeden pełen obrót nakrętki. Nie wiem czy nie za mocno, dzisiaj tylko przejechałem się dookoła domu dla sprawdzenia czy piszczy. Pojadę w trasę i zobaczę czy jest ok czy może poluzuje z ułamek.
Na http://www.kawasakimotorcycle.org/forum wyczytałem dodatkowo że amerykańce pryskaja pas sprejem sylikonowym (smar sylikonowy?) ale ja wiem czy to dobry pomysł?
lewa

psikanie to nie rozwiazanie problemu. trzeba dobrze poustawiac i tyle.

Na amazon i ebayu jest belt tension gauge http://www.amazon.com/OTC-4748-Belt-Ten ... uctDetails taki sam mają w harleyu pod numerem hd-35381 a. Próbuje namierzyć czy gdzieś w Polsce jest. O ile z łańcuchem nie było problemu to przy pasie wymagają odpowiedniej siły nacisku.