Żebym za bardzo się nie nudził, w ten weekend ponownie przypomniał o swoim istnieniu cieknący dyfer.
Dziś rozebrałem moto sam i ewidentnie cieknie z miejsca w obudowie wewnątrz przy simeringu, który został wymieniony - z tym że pracuje na zniszczonej powierzchni o czym dalej.
w ramach przypomnienia, wymieniłem już łożysko + simering w obudowie + oring i simering nazwijmy to w "wirniku" dyfra - zaznaczyłem wymienione części w kółka
rys.1
http://www.fotosik.pl/zdjecie/9c1d8457549a8f29
w serwisie gdy rozbierali moto to zauważyli uszkodzoną powierzchnię
na "wirniku" w miejscu osadzenia simeringu pojawiły się wżery korozyjne
rys.2 i rys.3
http://www.fotosik.pl/zdjecie/pelne/907e128e499e608d
http://www.fotosik.pl/zdjecie/pelne/1ea586a63caf0878
ten widoczny rowek biegnący naokoło jest niewyczuwalny pod paznokciem,
natomiast wżery jak najbardziej tak. Stwierdziliśmy że delikatnie przeszlifujemy/ wyrównamy powierzchnię i zobaczymy jak będzie - teraz są minimalnie wyczuwalne
Przejechałem jakieś 700 km i widać że za wiele to nie dało

No i teraz co tu robić:
1.najbardziej przemawiająca do mnie opcja to dokupić nowy dyfer i przełożyć "wirnik" i liczyć na to że jego powierzchnia styku/ pracy z simeringiem będzie niezniszczona
no ale cóż - na dwoje babka wróżyła czy się uda
no i czy są jakieś przeciwwskazania żeby składać jeden dyfer z 2 różnych ?
2. w serwisie doradzili żeby udać się do bliżej im nieznanego majstra/ślusarza/ czy Bóg tam wie jeszcze kogo i zlecić napawanie materiału no i wyrównać żeby było ślicznie i gładko

3. jakieś propozycje.....?
I jeszcze taka ciekawostka na rysunku nr 1 - błyskotliwie zaznaczyłem strzałką z opisem "x2" taki metalowy kołnierz - wyobraźcie sobie że u mnie są takie dwa

Po pierwsze po jakiego ch....a tam są dwa?

Po drugie zastanawiam się czy nie za luźno spasowane są elementy ze sobą ze względu na podwójny kołnierz i simering nie spełnia swojego zadania bo "wirnik" nie wchodzi do końca ? ( w serwisówce jak byk stoi jedna, no chyba że mają być dwie - ktoś potwierdzi? ) - najbardziej ta sprawa nie daje mi spokoju