Vulcaneria.pl

Z ciekawości chciałem sprawdzić czy ecu ma zapisane jakieś błędy. Zgodnie z manualem, na wyłączonym zapłonie podłączyłem pin 37 od ECU do minusu od akumulatora w celu sprawdzenia czy dioda FI wykarze jakiekolwiek błędy.

Nie wykazała nic, więc odłączyłem kabel I wyłączyłem zapłon. Od tego momentu, po włączeniu zapłonu na stałe świeci się dioda FI (nie gaśnie po kilku sekundach tak jak wcześniej), i motocykl tylko kręci na rozruszniku i nie odpala.

Nie usłyszałem żadnego bezpiecznika aby strzelił, ale oczywiście będę wszystkie sprawdzał. Nie pojawił się znikąd dym. Podłączenie pinu 37 do minusa od akumulatora nie wywołała żadnej reakcji niczegokolwiek.

Co mogło się stać?

Problem z mojej winy został rozwiązany.
Pod tylną śrubą od zbiornika paliwa (czyli jeśli mogę tak to nazwać, jak się siedzi na motocyklu to pod jajami ) po zdjęciu siedzenia jest coś co w wyglądzie przypomina przekaźnik wraz z narysowaną strzałką w górę z napisem UP. Jest to tak zwany vehicle-down sensor, czyli czujnik opadu / przechyłu /położenia motocykla. Z racji tego że on mi przeszkadzał przy dostawaniu się do ecu, wyciągnąłem go z ramy tak aby wisiał na kablu w obojętnie jakiej pozycji poza swoim pierwotnym miejscem. Po przykreceniu go we właściwej pozycji wszystko jest ok.
W razie gdyby się przywiesił to można go walnąć kilka razy aby się odblokował