Vulcaneria.pl

Witam wszystkich jest to moja pierwsza wizyta tutaj i jak pewnie domyślacie się szukam pomocy, porady , mój vn 1500 przy żwawym ruszaniu przerywa, ma takie zająknięcie dwukrotnie jakby zapłon został odłączony na ułamek sekundy a dalej już normalnie jedzie , pomóżcie!

Przyczyn może być sporo ale sprawdź na początek przewód masowy pod siedzeniem. Jak stoisz od strony stopki to za akumulatorem (węższa strona) przykręcony do ramy między akumulatorem a boczkiem.

Dzięki za pomoc zaraz to sprawdzę i zrobię małą rundkę dam znać czy jest poprawa.

bez zmian czekam na dalsze sugestie

ale to nie jest tak że pojawia taka "dziura w gazie"?kręcisz manetka a motor nie jedzie?

Nie nie to jest tak jakby odłączyć zapłon na ułamek sekundy raz za chwilkę drugi i spokój ,
rozmawiałem dzis z gościem co miał podobny problem i mówi że to skrzynia biegów ja jednak mam nadzieje żę to coś innego jakieś głupstwo i będę szukał dalej.

ja miałem taki objaw, motor przerywał i w końcu stawał:( okazało się ze kabele mi nie łączyły w kostce, które idą z cewek. Po lewej stronie pod osłoną akumulator. Kostka przy śrubie mocującej pokrywę. Jeden kabel był luźny.

dzięki może masz racje jutro to sprawdzę

Bogdan, sprawdź kable WN oraz "fajki" (standardowa procedura w 4-suwie), wymień świece (nieduży koszt). Jak piszesz "ułamkowe" straty mocy nie wyglądają mi na na gaźnik (kiedy był czyszcziny i regulowany?) tylko na elektrykę. Sprawdź i przeczyść (iglakami) złącza elektryczne.

Pozdrawiam
Piotr

siedzę i czyszczę