U mnie kiedyś strasznie ziało ogniem - strzał po każdym odpuszczeniu gazu, się okazało że wydech się poluzował tuż przy samym silniku. W życiu bym nie powiedział że taka może być przyczyna - myślałem że jakaś nieszczelność po zimnej stronie silnika ewentualnie problemy ze składem mieszanki, a tu taka niespodzianka.
Każdy mówi że jak pusty wydech to na wolnych obrotach będzie lipa - u mnie jest jak najbardziej okey, zarówno na mapie "zero" jak i na mojej tuningowej. Jedyna potrzebna modyfikacja by wszystko się zgrało to jeśli mamy pusty wydech trzeba dać silnikowi więcej powietrza - ja kupiłem sportowy filtr K&N i jest po prostu petarda.
Borykam się natomiast z problemem wygłuszenia wydechu a mianowicie;
*jak wiadomo mam V&H ProPipe 2:1, jest tam jakiś fabryczny dbkiller i nigdy go nie wkładałem, zawsze na pustej rurze
Przyszedł czas przeglądu, myślę żeby zamontować, po montażu motocykl czuć że przytkany że coś go jakby dusi, no i samo wygłuszenie... po ok 15km nic z niego nie zostaje, czy to dedykowana wata/wełna czy gąbki z nierdzewki - wszystko płonie w wydechu znajduje tylko kawałek stopionej kulki wygłuszenia (tego co nie wydmuchało)
Sprzęgło troszku lepiej niż było, zakres pracy moim zdaniem nadal za mały ale już po prostu przyzwyczajony jestem i przestało mi to przeszkadzać. Niedługo czas zimowania na dobre także wleci standardowy serwis (filtry, oleje, płyny, klocki,) myślę że po zmianie oleju będzie lepiej bo spotkałam mnóstwo negatywnych opinii na temat Motula- że właśnie po zalaniu tego cuda niektórzy mieli problem właśnie ze zbyt wczesnym klejeniem sprzęgła itp. może to pomoże - zobaczymy.
Sprzęty porównać jeszcze będzie okazja, bynajmniej ja mam taką nadzieje
[ale wypracowanie machnąłem haha]