Czy to jest następny post który w niespełna dwanaście godzin od ukazania się, już przeszedł do historii „grupki” VN 1500 / VN 1600 / VN 1700 Nomad?
Jeżeli w ciągu godziny nie padnie merytoryczna sugestia to już jest „pozamiatane”, te wszystkie które akurat padły przez czternaście godzin to z merytorycznością nie mają nic wspólnego.
Jak choćby ta: „Może czujnik kosy” – super merytoryczna sugestia, bardzo.
Jeżeli przełącznik stopki bocznej byłby uszkodzony, byłaby przerwa w jego okablowaniu – to rozrusznik w ogóle by kręcił?
- ECU natychmiast „masuje” cewki i słychać odcięcie.
I kolejna: „sprawdź czujnik neutrala” – kolejna rewelacja.
Jeżeli przełącznik biegu neutralnego byłby uszkodzony, byłaby przerwa w jego okablowaniu – to rozrusznik w ogóle by kręcił?
Jakaś porada z próbą „uruchomienia silnika przy złożonej stopce i wciśniętej dźwigni sprzęgła” ma jakikolwiek sens skoro rozrusznik „kręci”?
Taka próba sprawdzenia ma jedynie sens w przypadku gdyby rozrusznik w ogóle by nie „kręcił”.
- Przecież wystarczy włączyć zapłon (kluczyk jedynie w położeniu ON) i kiedy motocykl jest na biegu jałowym musi świecić kontrolka biegu neutralnego. Jeżeli nie świeci to wszystko wiadomo, po co silić się na próbę uruchomienia silnika przy złożonej stopce bocznej i wciśniętej dźwigni sprzęgła - (dezaktywacja przełącznika blokady rozrusznika).
Kolega Kozioł mądrze napisał dwóm podpowiadaczom od „neutrala”, ale sam przyczyny braku nieuruchomiania się silnika nie podał, a sprawa jest bardzo prosta.
Ta porada też jest dobra i jednocześnie jednoznaczna: „U mnie był przekaźnik. Po wymianie jest ok”.
- Który przekaźnik, przekaźnik obwodu rozrusznika?
- Przecież rozrusznik „kręci” jak napisał autor postu, czy rozrusznik by „kręcił” gdyby uszkodzony był przekaźnik obwodu rozrusznika?
- A może chodzi o sam przekaźnik rozrusznika?
- Tu identycznie, czy przy uszkodzonym przekaźniku rozrusznika lub przerwie w jego okablowaniu, rozrusznik by w ogóle „kręcił”?
- A może podpowiadaczowi od „przekaźnika” chodzi o przekaźnik pompy paliwa, pomy której pracy akurat autor postu nie słyszy?
- Tyle że akurat żaden VN 1600 przekaźnika pomy paliwa to nie posiada.
Skoro rozrusznik „kręci” a nie słychać pompy paliwa to nawet nie trzeba spoglądać na obwód elektryczny układu zapłonowego, o obwodzie elektrycznym rozrusznika nie wspominając.
Wystarczy spojrzeć na inny obwód elektryczny dowolnego VN 1600 na wtrysku (ulepszony załączam poniżej, jest nawet w kolorze, pokazane jest jak i w jakiej kolejności i na jakich elementach pojawia się kolejno napięcie po włączeniu zapłonu) i wszystko będzie proste. Skoro nie słychać pracy pompy a rozrusznik „kręci” to nie ma również zasilania na wtryskiwaczach i zaworach ISC.
Co do pytania, „Czy to jest następny post który w niespełna dwanaście godzin od ukazania się, już przeszedł do historii „grupki”?
- Można obstawiać
P.S.
W załączeniu obwód elektryczny i elementy które należy sprawdzić, oczywiście pomniejszony 35-cio krotnie dla lubiących kopiować i załączać na „grupkach” jako swoją pracę.
I następni z bzdurnymi radami zostali uwiecznieni.
VN 1600 – rozrusznik kręci ale silnik nie uruchamia się
Re: VN 1600 – rozrusznik kręci ale silnik nie uruchamia się
Tam są imiona i nazwiska - takie uwiecznianie to personalnie nieelegancko (moje zdanie)
- Tex66
- Posty: 1156
- Rejestracja: pt paź 07, 2016
- Miejscowość: Mazowsze
- Motocykl: Kawasaki VN 2000 Lokomotywa
- VROC: 0
Re: VN 1600 – rozrusznik kręci ale silnik nie uruchamia się
A pisanie bzdur, pisanie czegoś co jedynie się komuś wydaje jest eleganckie?
Pisanie czegoś, dzięki czemu osoba szukająca pomocy z racji tego że nie ma wiedzy, może narobić sobie większych jeszcze problemów przy motocyklu jest eleganckie?
To sami piszący te brednie pisząc je, podpisują się pod nimi z imienia i nazwiska, nikt za nich w klawiaturę literowo-numeryczną nie naciska.
- Czy któraś z tych porad rozwiązała problem autora postu?
- Nie!, …………… został już sam ze swoim problemem, a post już jest historią jak to ma miejsce, gdy pytanie nie dotyczy oleju lub opon i to jest standard na „grupkach”.
A co do porad, to kto komu zabrania pisać merytorycznie, mądrze i na temat a swoją wypowiedź dodatkowo uzasadnić czymś niepodważalnym. Wtedy jest z tego pożytek, nikt tego nie podważy a ktoś, kto właśnie szuka pomocy sam czegoś może się nauczyć i rozwiąże to jego problem. Podobnie będzie z osobami które w przyszłości spotkają się z identycznym problemem. Wszyscy będą mieli gotowe rozwiązanie jeżeli osoba szukająca pomocy jeszcze potwierdzi, że ta czy inna sugestia się sprawdziła i to ona rozwiązała problem.
Po co więc pisać o czymś czego nie wie, chyba że celem jest pisanie dla samego pisania i nieważne co piszę i czy na temat, najważniejsze że coś napisałem i zaistniałem, a że nie wyszło to tylko na własne życzenie.
Bredni pisanych na „grupkach” i tak nikt nie weryfikuje, bo już z założenia przyjęto, że czytający i tak nie wiedzą o co chodzi i nie mają pojęcia o czym i co czytają a wiedza motocyklowa jest tam kompletnie nieistotna, niepotrzebna i zdecydowanie zbędna.
Nie uważam natomiast, że brak wiedzy i szukanie pomocy jest jakąś ujmą, to właśnie pisanie bzdurnych porad, bo akurat coś się komuś jedynie wydaje, coś o czym nie ma się pojęcia i czego nie potrafi się wytłumaczyć i jednocześnie uzasadnić to, to jest „nieeleganckie”.
A można przecież napisać, ……………. tak przykładowo:
„Sprawdź te dwa bezpieczniki, jeden jest tu a drugi to ten, to powinno już rozwiązać Twój problem” …… - i tu załączone zdjęcia umiejscowienia tych dwóch bezpieczników.
„Jeżeli są dobre to sprawdź główny przekaźnik DFI, gdybyś nie wiedział który to jest, to jest tu ……….. i sprawdza się go tak: ………… „Musisz mieć jednak miernik/multimetr, bez tego się nie da”.
Do tego załączona grafika, np. taka i jednocześnie podanie odnośnika do „źródła”:
- Można?
- Można, tylko trzeba chcieć ale to wymaga wiedzy i odrobinę własnej pracy a tego to już nikomu się nie chce, więc najlepiej napisać kolokwializm – „sprawdź czujnik neutrala”.
- To jest „eleganckie”?
Jak wynika z postu, Autor nie wie gdzie ma bezpieczniki, nie wie gdzie jest przekaźnik rozrusznika a ma wiedzieć gdzie jest i jak sprawdza się przełącznik biegu neutralnego?
Jak napisałem wyżej …………. Autor postu został już sam ze swoim problemem, a post już jest historią.
Pisanie czegoś, dzięki czemu osoba szukająca pomocy z racji tego że nie ma wiedzy, może narobić sobie większych jeszcze problemów przy motocyklu jest eleganckie?
To sami piszący te brednie pisząc je, podpisują się pod nimi z imienia i nazwiska, nikt za nich w klawiaturę literowo-numeryczną nie naciska.
- Czy któraś z tych porad rozwiązała problem autora postu?
- Nie!, …………… został już sam ze swoim problemem, a post już jest historią jak to ma miejsce, gdy pytanie nie dotyczy oleju lub opon i to jest standard na „grupkach”.
A co do porad, to kto komu zabrania pisać merytorycznie, mądrze i na temat a swoją wypowiedź dodatkowo uzasadnić czymś niepodważalnym. Wtedy jest z tego pożytek, nikt tego nie podważy a ktoś, kto właśnie szuka pomocy sam czegoś może się nauczyć i rozwiąże to jego problem. Podobnie będzie z osobami które w przyszłości spotkają się z identycznym problemem. Wszyscy będą mieli gotowe rozwiązanie jeżeli osoba szukająca pomocy jeszcze potwierdzi, że ta czy inna sugestia się sprawdziła i to ona rozwiązała problem.
Po co więc pisać o czymś czego nie wie, chyba że celem jest pisanie dla samego pisania i nieważne co piszę i czy na temat, najważniejsze że coś napisałem i zaistniałem, a że nie wyszło to tylko na własne życzenie.
Bredni pisanych na „grupkach” i tak nikt nie weryfikuje, bo już z założenia przyjęto, że czytający i tak nie wiedzą o co chodzi i nie mają pojęcia o czym i co czytają a wiedza motocyklowa jest tam kompletnie nieistotna, niepotrzebna i zdecydowanie zbędna.
Nie uważam natomiast, że brak wiedzy i szukanie pomocy jest jakąś ujmą, to właśnie pisanie bzdurnych porad, bo akurat coś się komuś jedynie wydaje, coś o czym nie ma się pojęcia i czego nie potrafi się wytłumaczyć i jednocześnie uzasadnić to, to jest „nieeleganckie”.
A można przecież napisać, ……………. tak przykładowo:
„Sprawdź te dwa bezpieczniki, jeden jest tu a drugi to ten, to powinno już rozwiązać Twój problem” …… - i tu załączone zdjęcia umiejscowienia tych dwóch bezpieczników.
„Jeżeli są dobre to sprawdź główny przekaźnik DFI, gdybyś nie wiedział który to jest, to jest tu ……….. i sprawdza się go tak: ………… „Musisz mieć jednak miernik/multimetr, bez tego się nie da”.
Do tego załączona grafika, np. taka i jednocześnie podanie odnośnika do „źródła”:
- Można?
- Można, tylko trzeba chcieć ale to wymaga wiedzy i odrobinę własnej pracy a tego to już nikomu się nie chce, więc najlepiej napisać kolokwializm – „sprawdź czujnik neutrala”.
- To jest „eleganckie”?
Jak wynika z postu, Autor nie wie gdzie ma bezpieczniki, nie wie gdzie jest przekaźnik rozrusznika a ma wiedzieć gdzie jest i jak sprawdza się przełącznik biegu neutralnego?
Jak napisałem wyżej …………. Autor postu został już sam ze swoim problemem, a post już jest historią.
Tex66
Kto jest online
Jest 11 użytkowników online :: 0 zarejestrowanych, 0 ukrytych i 11 gości
Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości
Najwięcej użytkowników (637) było online pt lis 22, 2024
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości