temat ogarniety przez lokalnego meachnika, który pomimo, że w początkowej fazie powiedział twardo "nie podejmuję się" , to jednak wziął na warsztat.
Dwa dni poźniej dzwoni.
mam dwie wiadomości .. Zaczynaj od tej złej, mówię, mając w głowie już koszty z kosmosu , oddawanie do ASO, itp, itd.
Zła jest taka, że musisz kupić 5 l oleju , a dobra , że wrócisz pewnie motocyklem.
Jadę i faktycznie , po zalaniu oliwką , odpalamy i pierwszy efekt nie zapina się jedynka.

Super, już jest dobrze
następnie on zrobił jazdę próbną.
Facet nie dość, że mechanik, to w siodle urodzony. Niewysoki, ledwo całe stopy opierał siedząc na Księciuniu, ale jak poszedł na tej prawie pół tonie metalu, to szok, nigdy nie widziałem, aby ktoś tak startował ciężkim cruiserem.
Po kilkunastu minutach wraca , banan na gębie i mówi, teraz ty jedź. Wsiadam i rura o dziwo biegi zapinają się jeszcze lepiej i dokładniej niż wcześniej.
Po jeździe pytam się co było . Niestety nie zdradził. Stwierdził tylko, że musiał ściągnąć w nocy kolegę spawacza, który uszkodzoną/ pękniętą część pospawał i teraz jest mocniejsza niż fabryczna.
Gdy przyszło do płacenia , myślę, sobie wykasuje mnie na maksa. Robił w nocy, ściągał spawacza, było trochę rozbierania przecież też.
Ile

350 zł, wow..
do tego koszty oleju, który i tak już był do wymiany.
Od tamtego czasu latam bez jakiegokolwiek problemu ze skrzynią.
mechanik pierwsza klasa - polecam.
Ma u mnie dożywotnią rekomendację
